W środowym proteście żądającym zablokowania nowelizacji ustawy o nasiennictwie wzięło udział około 30 osób. Nowe przepisy regulują procesy dotyczące wytwarzania oraz oceny materiału siewnego, a także jego oznaczania i etykietowania. Z dokumentu zostały wykreślone wpisy dotyczące GMO.
Jednak jak przekonują ekolodzy, nowelizacja ustawy zezwala na wpisanie odmian GMO do krajowego rejestru nasion, przez co zakłada dopuszczenie upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych. Sejm przyjął nowelizację ustawy 1 lipca, dziś odbyła się debata w Senacie.
- Wpuszczają GMO tylnymi drzwiami – wyjaśnia Maciej Pilarski, koordynator ICCPPS, Międzynarodowej Koalicji Dla Ochrony Polskiej Wsi. – Żywność genetycznie modyfikowana to technologia niezbadana i sprowadza rolników do upadku – dodaje.
Kolejnym podnoszonym argumentem jest zdrowie. - Jakość jedzenia jest istotna, a my walczymy o zdrowie obywateli - przekonują aktywiści. Uważają, że produkty genetycznie modyfikowane są silnym alergenem.
Według protestujących, przeciw GMO opowiada się 70-80 proc. społeczeństwa. Środowy manifest przed Senatem to dopiero początek. Ekolodzy zapowiadają kolejny na czwartek, 28 lipca, o godz. 9.00.
Zobacz również:
Tort dla Hanny Gronkiewicz-Waltz. "Prezydent się bawi - ty płacisz"
Francuzi przejmują SPEC. Do kasy miasta trafi blisko 1,5 miliarda zł
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?