To kolejny przykład wsparcia udzielanego włocławskiemu schronisku "Caritasu" dla bezdomnych oraz domowi dziecka przy ul. Żytniej.
- Z przyjaciółmi przejrzeliśmy nasze domowe szafy - mówi Jacek Lebiedziński, przewodniczący stowarzyszenia "Nasz Dom Włocławek". - Wszyscy przecież mamy dużo niepotrzebnej odzieży, a są tacy, którym jej brakuje. Dlatego dzielimy się z "Caritasem" i domem dziecka.
Przewodniczący stowarzyszenia apeluje do włocławian o dalszą pomoc podopiecznym domu dziecka. - Rozmawiałem z młodymi ludźmi i wiem, że oni marzą o rzeczach, które często leżą niepotrzebne w naszych domach: używane, ale działające telefony komórkowe, odtwarzacze mp4 i CD, aparatach foto, sankach, wózki i lalki, a nawet maszynkach do włosów i prostownicach. Wszelkie dary prosimy składać w "Caritasie" przy ulicy Karnkowskiego. (wa) Do dzieci z włocławskich domów dziecka i bezdomnych trafi 3 tys. sztuk odzieży, czyli w przeliczeniu ok. 800 kg.
Duża ilość ubrań to efekt tzw. poświątecznych porządków. Jacek Lebiedziński, prezes stowarzyszenia "Nasz Dom Włocławek" sugeruje, że na gest pomocy nigdy nie jest za późno. A teraz jest na to dobry moment.
Częstym marzeniem nieco starszych dzieci są też prostownice do włosów czy MP4. Młodsze wspominają o lalkach. Ale w domach dziecka brakuje też sanek. Po to, by można było zrealizować jedno z najprostszych marzeń dzieci, czyli kulig. Dary można zostawiać w siedzibie włocławskiego Caritasu.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?