Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strach ma wielkie oczy

też powojenna
też powojenna
Duże oko strachu.
Duże oko strachu. Irena K.
"Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu".

Może i M. Twain miał rację, ale odwagę i tak diabli biorą, kiedy człowiek trzęsie się ze strachu jak galareta. Nie wierzę takim, którzy mówią, że niczego się nie boją!. Tylko bezmyślny głupiec nie ma poczucia strachu. Ten wewnętrzny cykor siedzi w nas każdego dnia. Trzęsiemy się przed wizytą u dentysty, przy odbieraniu kolejnych badań z onkologii i na myśl czy starczy nam pieniędzy na przeżycie.
Boimy się nowych dzikich pomysłów rządzących i ciągłych podwyżek na wszystko jak leci. Tylko dzieciaki i bezstresowo chowana młodzież olewa strachy rodziców. Ile matek i żon chodzi całą noc od okna do okna i wygląda powrotu potomka, który obiecał wrócić przed północą, albo kiedy mąż spóźnia się z pracy?
Wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach i podsuwa różne makabryczne sytuacje. Wiadomo, że strach ma wielkie oczy, tylko jakoś w takich chwilach ta prawda do nas nie dociera. Mój mąż przed każdą wizytą u dentysty ma takiego cykora, że cały pływa w pocie. Potem zawsze mówi - po groma tak się bałem, jak to nic nie bolało?
Ja takie trzęsionki mam przy oczekiwaniu na wyniki onkologiczne. I potem tak samo gadam- po groma tak się bałam ? Ale strach i tak zostaje, i czeka na następną dogodną chwilę, żeby zaatakować. Dzisiaj dopadł moją sąsiadkę z piętra wyżej. Tak ją dopadł, że od razu i mnie pietra napuściła. Wpadła do mnie w stroju niedbałym i pyta o męża. O męża to ja się nie boję i chętnie go pożyczam sąsiadkom w razie awarii.
Mąż nie wrócił z pracy i sąsiadka z obłędem w oczach poprosiła mnie o pomoc. Jak powiedziała, ze w jej domu coś straszy, to popukałam się w głowę i kazałam jej łyknąć relanium. Ale jak ta durna polazłam jednak za nią, żeby odprawić egzorcyzmy. O matuchno!  Od razu skóra mi ścierpłą jak usłyszałam tę "pokutującą duszę". Coś w dużym pokoju piszczało, charczało i waliło. Wyglądało na to, że dusza zalęgła się za regałem. Udałam chojraka i latarką namierzałam intruza.
Nagle jak coś smyrknie na mnie!  Nie ma co się śmiać, ze strachu od razu padłam na swoją szlachetną niewymowną. Tak mnie telepnęło, ze latarka wypadła mi z rąk. Sąsiadka zwiała ze strachu do kuchni i znikąd pomocy. Najświętsze słowo honoru, poczułam stan przedzawałowy! A phuj! Zza regału zamiast pokutującej duszy wyskoczył biały kociak Janka z naprzeciwka. Musiał przeleźć przez poręcz balkonu wredota jedna! No i czy to nieprawda, że strach ma przeważnie wielki oczy ?:)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto