Straż i policja mają klucze do kampusu Uniwersytetu Opolskiego

Straży miejskiej oraz policji przekazaliśmy piloty do bramek zagradzających wjazdy do kampusu. Mają one symbolizować fakt, że od teraz służby te będą mogły swobodnie patrolować kampus  i reagować na zgłoszenia mieszkańców dotyczące nocnych libacji w miasteczku - mówi Marcin Miga, rzecznik Uniwersytetu Opolskiego. Spotkanie odbyło się wczoraj na UO, oprócz władz rektorskich wziął w nim udział Krzysztof Maślak, z-ca komendanta Straży Miejskiej w Opolu, oraz Jacek Tomczuk, komendant Komendy Miejskiej Policji w Opolu.Spotkanie zorganizowano, by poprawić bezpieczeństwo w kampusie. O tym, że w miasteczku akademickim wieczorami organizowane są imprezy alkoholowe i dochodzi tam do burd, pisaliśmy w poniedziałek. Przeczytaj: W kampusie trzeba zrobić porządek - Zaobserwowaliśmy, że mimo tego, iż studenci opuścili kampus, ciągle w nocy zdarzają się akty wandalizmu i dewastacje - mówi rzecznik. Na monitoringu uczelni  widać wyraźnie, że w miasteczku spożywa się alkohol, a czasem  dochodzi nawet do bójek. Imprezująca na kampusie młodzież wyrywa ławki i niszczy klomby, a po balangowiczach zostają sterty śmieci. Staramy się jakoś sobie z tym radzić, więc o pomoc poprosiliśmy straż miejską. Podpiszemy z nią umowę o współpracy, taką jaką mamy z policją od lat - mówi Marcin Miga.Jak mówi Krzysztof Maślak, z-ca komendanta straży miejskiej, dokument będzie podpisany najpóźniej do piątku.- Wtedy też rozpoczną się pierwsze patrole. Największą uwagę będziemy zwracali na osoby, które w jakiś sposób mogą niszczyć mienie uczelni - mówi zastępca komendanta.Rzecznik uniwersytetu poinformował też, że we wrześniu władze rektorskie wrócą do tematu budowy ogrodzenia wokół kampusu.