Strażacy znaleźli sztandar, który zaginął blisko pół wieku temu. Chorągiew trafi do muzeum. W sobotę uroczystość przekazania

Chorągiew zaginęła blisko pół wieku temu. W 1975 roku zlikwidowano powiaty, a po nich powiatowe zarządy Związku OSP. Sztandar przestał być potrzebny i zapomniano o nim.

- W 1998 roku postanowiliśmy go odnaleźć. Stało się to przypadkowo. W 2018 roku na jarmarku w Bytomiu pojawił się nasz sztandar… Kupił go pewien hobbista i wystawił na serwisie aukcyjnym. O fakcie tym powiadomił nas szef jednostki OSP w Jastrzębiu Górnym, który sam zbiera strażackie pamiątki – opowiada Zbigniew Radecki, prezes Powiatowego zarządu Związku OSP RP.

Wodzisławscy strażacy zrzucili się na zakup chorągwi. Wyłożyli tyle, ile trzeba, czyli 1000 złotych. Sztandar wrócił do Wodzisławia. Był bez drzewca i szpicy, która znalazła się w… innej jednostce na innym sztandarze.

- Dorobiliśmy drzewiec i odnowiliśmy nasz sztandar. Chcemy go przekazać do muzeum, gdzie jest jego miejsce – wskazuje pan Zbigniew.

Sztandar pochodzi z 1964 roku i został ufundowany przez społeczeństwo powiatu wodzisławskiego: „…w dowód uznania za działalność Straży Pożarnych, za ich zaszczytną służbę na polu ochrony przeciwpożarowej oraz szeroką działalność kulturalno-oświatową” – czytamy w rysie historycznym przygotowanym przez strażaków.

Przekazano go wodzisławskim strażakom podczas uroczystości zorganizowanej 24 maja 1964 roku. Brali w niej udział przedstawiciele ówczesnych władz i 39 jednostek ochotniczych straży pożarnych. W tym czasie Wodzisław liczył ok. 25,5 tys. mieszkańców. Na terenie miasta funkcjonowało jedenaście zakładów pracy i 760 gospodarstw rolnych. Teren Wodzisławia pokrywało ok. 224 hektarów lasów.

Przekazanie odzyskanego sztandaru odbędzie się w holu głównym Pałacu Dietrichsteinów. Udział zapowiedzieli przedstawiciele jednostek OSP z całego powiatu. Sztandar odbiorą prezydent Mieczysław Kieca i dyrektor Muzeum Sławomir Kulpa.