W Polsce zwykło się narzekać na strażników miejskich. Czymże byłby jednak świat bez interwencji strażników i ekopatrolu na polu ratowania zwierząt z opresji? Zapewne piekłem. I tym razem akcja strażników zakończyła się happy endem. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Wszystko zaczęło się wczesną wiosną. Właśnie wtedy kaczka krzyżówka postanowiła uwić swoje gniazdo na tarasie jednego z domów przy ul. Bobrowieckiej. Tam też ptak złożył jajka. Gospodarze okazali się jednak wyrozumiali i cierpliwi. Czekali, aż pisklęta się wylęgną i osiągną sprawność motoryczną na tyle dużą, że o własnych siłach będą mogły eksplorować świat i okolice. Kiedy tak się stało gospodarze domu stwierdzili, że to już ten czas.
Na początku tygodnia straż miejska otrzymała telefon. Taktowna prośba o interwencję znalazła zrozumienie u funkcjonariuszy. Nie cierpiąc zwłoki mundurowi udali się na miejsce, gdzie zastali kaczkę z dziesięciorgiem dzieci, powszechnie nazywanych pisklętami. Już o godzinie 13.00 podróż zwierząt do nowego domu miała się ku końcowi. Nowym domem dla kaczki z dziećmi stało się Jeziorko Czerniakowskie. Właśnie tam puszczona wolno kaczka mierząc się z nowymi realiami ruszyła ku drugiemu brzegowi. Wraz z nią popłynęły dzieci. Strażnicy uronili łzę.
Zobacz też:
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?