Zobacz też:
Strefa kibica w samym centrum miasta przy Pałacu Kultury i Nauki przeżyła oblężenie na meczu Polska-Senegal. Tłumy kibiców przyszły dopingować biało-czerwonych. Niestety, do strefy kibica wpuszczono niecałe tysiąc osób. Reszta fanów musiała stać za bramkami i zamiast oglądać mecz, słuchała tylko relacji komentatorów, ponieważ strefa została tak ogrodzona banerami, że stojąc poza nią nie widać było telebimu.
Od razu po meczu pojawiły się nieprzychylne komentarze rozczarowanych kibiców.
''Porażka strefa kibica zamknięta przed nosem. Jakim cudem władze obliczyły ilość miejsc. Centrum miasta wiadomo że dużo ludzi będzie chciało spędzić czas razem. Dlaczego to miejsce nie jest dostępne dla wszystkich??! Więcej ludzi za bramką niż w samej strefie Smutne to. Zamiast się cieszyć patrzę z zazdrością na tych którzy wcześniej skończyli pracę i się załapali na miejsce'' czy ''Porażka na całej linii... do tego cala strefa ogrodzona banerami tak, że stojąc poza "strefą" nawet nie widać telebimu... tłumy ludzi stoją poza i słuchają relacji bo tylko to im pozostało... żal!'' pisali rozżaleni warszawiacy.
Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy dzielnicy Śródmieście, Jakub Leduchowski.
- Warszawskie strefy kibica mają charakter lokalny (kameralny) i niemasowy. Zarówno wygrodzenie terenu, jak i górny limit uczestników wynikał z ograniczeń wprowadzonych przepisami prawa, mających zastosowanie w przypadku organizacji wydarzeń niebędących imprezami masowymi - tłumaczy Leduchowski.
Dodał także, że na mecz biało-czerwonych z Kolumbią w niedzielę 24 czerwca 2018 roku strefa kibica nie zostanie powiększona.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
