Strefa Płatnego Parkowania, Praga. Aktywiści chcą poszerzenia, ZDM ma wątpliwości

Stowarzyszenie Porozumienie dla Pragi chce społecznych konsultacji w sprawie poszerzenia strefy płatnego parkowania na Pradze. Jak twierdzą aktywiści, to dobry sposób na ograniczenie ruchu samochodowego w tej części Warszawy. Wielu kierowców bowiem zostawia swoje pojazdy na Pradze i przesiada się na komunikację miejską, ograniczając ilość miejsc parkingowych dla mieszkańców.

Uważamy, że od kilku lat Praga jest wykorzystywana jako jeden wielki DARMOWY parking Park & Ride przez mieszkańców innych dzielnic/miejscowości podwarszawskich i chcemy to zmienić. Abonament dla mieszkańców kosztuje 30 zł/rocznie, strefa faworyzuje tych, co tu mieszkają. SPPN dobrze się sprawdza w dzielnicach o zwartej i gęstej zabudowie (Śródmieście, Ochota, część Pragi-Północ), gdzie kamienice nie mają podziemnych parkingów - pisze na swojej stronie internetowej stowarzyszenie.

Zebranie 10 tys. podpisów pod wnioskiem o konsultacje społeczne mogłoby rozpocząć debatę na temat miejsc parkingowych na Pradze. Nowe przepisy miały być wprowadzane po konsultacjach z mieszkańcami. - Strefa uporządkuje praskie ulice. Miasto by wyznaczyć legalne miejsca, będzie musiało tworzyć pełnowartościowe miejsca, np. zmieniając organizację ruchu na jednokierunkową - argumentuje Porozumienie dla Pragi.

Entuzjastami tego pomysłu nie są przedstawiciele ZDMu. - Trzeba się też liczyć z tym, że strefa płatnego parkowania jest wyznaczona na oznakowanych miejscach parkingowych. W niektórych rejonach może się to wiązać z tym, że nieco mniej samochodów się zmieści niż parkuje tam w tej chwili - mówił w Radiu Kolor Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich.