Studenci Politechniki Łódzkiej nie mogą doczekać się, kiedy druga pod względem wielkości publiczna uczelnia miasta będzie wreszcie miała własną pływalnię. Po powrocie z wakacji będą trenować na zabytkowym obiekcie YMCA przy ul. Moniuszki 4A. Na studenckim forum internetowym PŁ nie brakuje głosów zawodu. Przeciwnicy zajęć z wychowania fizycznego przy Moniuszki nazywają ćwiczenia na obiekcie YMCA "zapasami na wodzie" - bo na czterech torach jest zbyt ciasno. Inny popularny epitet to "ciemnica", nie brakuje też podejrzeń, że sufit basenu wyłożony jest płytami chodnikowymi.
- To przecież płyty korkowe z 1935 roku - wyjaśnia Mirosław Kaźmierczak, wielki miłośnik basenu YMCA. Pracuje przy jego konserwacji od 15 lat. - I nikt się w tym czasie nie utopił - mówi Kaźmierczak.
Wakacyjny remont polegał na uzupełnieniu braków w miniaturowych kafelkach - także pamiętających lata trzydzieste. Pracownicy YMCA nie kryją, że płytki często pozyskują z innych pomieszczeń wybudowanych w tej samej dekadzie - by nowe nie psuły klimatu mozaiki. Pieniędzy zabrakło na renowację natrysków i szatni. Te pierwsze co pół roku trzeba odgrzybiać. Szafki w szatniach znajdują się za kratami, często brakuje w nich drzwiczek. Nic dziwnego, że szatnie zagrały w amerykańskim horrorze "Thr3e". Podczas zdjęć w Łodzi, ekipa z Hollywood kręciła między basenowymi szafkami sceny... z aresztu. -Zresztą studenci z filmówki wciąż pracują w naszych wnętrzach nad etiudami. Chcemy poprawić standard szatni i natrysków, ale zmieniać zabytkowego charakteru basenu przez remont generalny nie będziemy - mówi Katrzyna Michel z YMCA Łódź.
Dla studentów politechniki, obawiających się obiektu-staruszka, Mirosław Kaźmierczak ma ważną informację.
- W zeszłym sezonie większość łódzkich pływalni miała problemy z wodą, ale w naszej sanepid nie stwierdził żadnych bakterii - zaznacza pracownik YMCA. A woda jest ciepła, bo od wakacji 2007 basen jest podłączony do sieci ciepłowniczej i temperatura już nie zależy od przybycia bądź nieprzybycia pana palacza...
Na wychowanie fizyczne przy Moniuszki może zapisać się więcej niż 700 studentów.
- Z pływalni YMCA politechnika korzysta od zeszłego roku akademickiego. Wcześniej studenci chodzili na Anilanę - mówi Marek Stępniewski, kierownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu PŁ.
Niestety, z Anilaną były problemy. Gdy balon-kopuła pływalni opadał na skutek np. wichur, przerwa w zajęciach sięgała tygodnia. Zaś studenci z poniedziałkowych zajęć narzekali, że wprawdzie temperatura wody przekracza 20 stopni, ale po wyjściu daje się odczuć 10-stopniowy chłód.
- Po prostu pod kopułą przez weekend bardzo się wychładzało - wspomina kierownik Stępniewski. Dodaje, że gdyby uczelnia miała swój basen, chciałoby z niego korzystać 8 z 10 tys. studentów mających zajęcia z WF.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?