Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studenci PŁ pływają w zabytku

Maciej Kałach
Woda jest czysta, ale dla wielu studentów cztery 25-metrowe tory są za ciasne
Woda jest czysta, ale dla wielu studentów cztery 25-metrowe tory są za ciasne
Studenci Politechniki Łódzkiej nie mogą doczekać się, kiedy druga pod względem wielkości publiczna uczelnia miasta będzie wreszcie miała własną pływalnię.

Studenci Politechniki Łódzkiej nie mogą doczekać się, kiedy druga pod względem wielkości publiczna uczelnia miasta będzie wreszcie miała własną pływalnię. Po powrocie z wakacji będą trenować na zabytkowym obiekcie YMCA przy ul. Moniuszki 4A. Na studenckim forum internetowym PŁ nie brakuje głosów zawodu. Przeciwnicy zajęć z wychowania fizycznego przy Moniuszki nazywają ćwiczenia na obiekcie YMCA "zapasami na wodzie" - bo na czterech torach jest zbyt ciasno. Inny popularny epitet to "ciemnica", nie brakuje też podejrzeń, że sufit basenu wyłożony jest płytami chodnikowymi.

- To przecież płyty korkowe z 1935 roku - wyjaśnia Mirosław Kaźmierczak, wielki miłośnik basenu YMCA. Pracuje przy jego konserwacji od 15 lat. - I nikt się w tym czasie nie utopił - mówi Kaźmierczak.

Wakacyjny remont polegał na uzupełnieniu braków w miniaturowych kafelkach - także pamiętających lata trzydzieste. Pracownicy YMCA nie kryją, że płytki często pozyskują z innych pomieszczeń wybudowanych w tej samej dekadzie - by nowe nie psuły klimatu mozaiki. Pieniędzy zabrakło na renowację natrysków i szatni. Te pierwsze co pół roku trzeba odgrzybiać. Szafki w szatniach znajdują się za kratami, często brakuje w nich drzwiczek. Nic dziwnego, że szatnie zagrały w amerykańskim horrorze "Thr3e". Podczas zdjęć w Łodzi, ekipa z Hollywood kręciła między basenowymi szafkami sceny... z aresztu. -Zresztą studenci z filmówki wciąż pracują w naszych wnętrzach nad etiudami. Chcemy poprawić standard szatni i natrysków, ale zmieniać zabytkowego charakteru basenu przez remont generalny nie będziemy - mówi Katrzyna Michel z YMCA Łódź.

Dla studentów politechniki, obawiających się obiektu-staruszka, Mirosław Kaźmierczak ma ważną informację.

- W zeszłym sezonie większość łódzkich pływalni miała problemy z wodą, ale w naszej sanepid nie stwierdził żadnych bakterii - zaznacza pracownik YMCA. A woda jest ciepła, bo od wakacji 2007 basen jest podłączony do sieci ciepłowniczej i temperatura już nie zależy od przybycia bądź nieprzybycia pana palacza...

Na wychowanie fizyczne przy Moniuszki może zapisać się więcej niż 700 studentów.

- Z pływalni YMCA politechnika korzysta od zeszłego roku akademickiego. Wcześniej studenci chodzili na Anilanę - mówi Marek Stępniewski, kierownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu PŁ.

Niestety, z Anilaną były problemy. Gdy balon-kopuła pływalni opadał na skutek np. wichur, przerwa w zajęciach sięgała tygodnia. Zaś studenci z poniedziałkowych zajęć narzekali, że wprawdzie temperatura wody przekracza 20 stopni, ale po wyjściu daje się odczuć 10-stopniowy chłód.

- Po prostu pod kopułą przez weekend bardzo się wychładzało - wspomina kierownik Stępniewski. Dodaje, że gdyby uczelnia miała swój basen, chciałoby z niego korzystać 8 z 10 tys. studentów mających zajęcia z WF.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto