Do najdroższych kierunków na państwowych uczelniach należą te związane z medycyną - nawet 15 tys. zł za semestr. Gdy dodamy do tego koszty wynajmu pokoju w akademiku, które sięgają w dużych polskich miastach nawet 500 zł miesięcznie, to łatwo policzyć, że zdobycie wykształcenia (wraz z utrzymaniem) może kosztować nawet 30 tys. zł za jeden semestr. A to oznacza, że coraz więcej studentów będzie szukało dorywczej lub tymczasowej pracy. - Rozpoczynając pracę w czasie studiów, młodzi ludzie mają możliwość odciążyć finansowo swoich rodziców oraz dążyć do usamodzielnienia. Największe zarobki studenci mogą osiągnąć, udzielając korepetycji - średnio nawet 80 zł za godzinę pracy. Już osiem godzin korepetycji pozwoli im na opłacenie akademika, a przy 32 godzinach pracy w miesiącu osiągną przychody porównywalne ze średnim wynagrodzeniem netto w Polsce - komentuje Tomasz Hanczarek, prezes Work Service.
Czytaj też: Rynek pracy dla studentów po wakacjach. Sprawdź najnowsze oferty
Popularną formą zarobkowania wśród studentów jest praca w pubach i restauracjach. Najwięcej, bo około 51 zł wraz z napiwkami, można zarobić, pracując na stanowisku barmana w dobrym klubie.
Jednak w tym przypadku należy pamiętać, że aby pracować na tym stanowisku, trzeba mieć ukończone kursy barmańskie oraz posiadać aktualną książeczkę sanepidu. Ci, którzy dodatkowych umiejętności nie posiadają, a potrafią nalewać piwo, bez większego problemu mogą znaleźć zatrudnienie w zwykłym pubie. Tam jednak, pracując na stanowisku kelnera, można liczyć na około 15 zł na rękę za godzinę.
Kto jednak woli pracować w dzień, może spróbować swoich sił jako opiekunka do dzieci. - Przy obecnych problemach z uzyskaniem miejsca dla dzieci w przedszkolach występuje duże zapotrzebowanie na osoby zajmujące się opieką nad najmłodszymi. Studenci, podejmując tego rodzaju pracę, mogą zarobić nawet 25 zł netto za godzinę. Problem jednak w tym, że nie mogą sobie takiej pracy wpisać do CV.
Bo praca na studiach, oprócz tego, że daje pieniądze, powinna także stanowić pierwszy etap w budowaniu ścieżki kariery i stanowić wyróżnik wśród setek CV nadesłanych przez innych absolwentów. A to ważne, bo obecnie według GUS nawet co piąty student otrzymujący tytuł magistra nie może znaleźć zatrudnienia. Jedną z przyczyn jest niedopasowanie wybieranych kierunków studiów do wymogów rynku pracy.
Dlatego warto, aby decyzja o kierunku kształcenia była podjęta świadomie - zgodnie z zainteresowaniami młodych ludzi, ale również pod kątem możliwości uzyskania w przyszłości dobrze płatnej pracy. Dokonywanie wyborów na podstawie mody, a nie potrzeb rynku, może skutkować dużymi problemami ze znalezieniem zatrudnienia po studiach.
Czytaj także: Projekt "to działa" - wolontariat pracowniczy w Warszawie
Z danych Work Service SA wynika, że w perspektywie najbliższych 3-5 lat największe zapotrzebowanie na nowych pracowników będzie występowało wśród informatyków, osób zajmujących się opieką medyczną i wychowaniem oraz w branżach motoryzacyjnej i nowych technologiach. W pierwszej piątce najbardziej perspektywicznych sektorów znalazły się jeszcze energetyka i medycyna.
Niestety, posiadanie wyższego wykształcenia przestało już chronić w Polsce przed bezrobociem. Rzeczywistym powodem problemów ze znalezieniem zatrudnienia przez absolwentów wyższych uczelni jest przede wszystkim brak posiadania przez nich praktycznych umiejętności. Stąd tak ważne jest jednoczesne zdobywanie kwalifikacji zawodowych jeszcze w czasie nauki, na co pozwalają elastyczne formy zatrudnienia - podsumowuje Tomasz Hanczarek w Work Service.
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?