Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studencka dieta

Teraz Słupsk
Teraz Słupsk
sxc.hu
Różnie z nią bywa. Czasem jada się lepiej, czasem wcale. Faktem jest, że studenci niestety na ogół rzadko jadają zdrowo. Czas nauki i egzaminów to dla mózgu ciężki okres. Aby pracował na pełnych obrotach, trzeba dostarczyć mu odpowiedniej ilości paliwa. To jednak jedynie pobożne życzenia.

Szare komórki są niezwykle energochłonne. Może trudno w to uwierzyć, ale z każdych pięciu łyżek zjadanego pokarmu jedną pochłania mózg. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że siedząc nad książkami, masz znacznie ograniczoną aktywność fizyczną. Jeśli przez czas nauki będziesz systematycznie dostarczać organizmowi zbyt dużo kalorii, może to zaowocować odkładaniem się tłuszczu.Student musi się dużo uczyć, potrzebuje więc diety obfitującej w produkty wspierające pracę mózgu. Nie przypadkiem mieszankę zawierającą orzechy, migdały i rodzynki nazwano studencką. To jednak wersja idealna. Student jada nieregularnie i na to niestety nie ma tak naprawdę rady. Tryb zajęć, brak czasu i stres powodują, że często nie ma możliwości spożycia normalnego obiadu. Niszczy to żołądek, a niezdrowe jedzenie obciąża również wątrobę i śledzionę. Student jada wieczorami, co też źle wpływa na trawienie i nawet samopoczucie.A rzeczywistość wygląda takStudent z ograniczonymi możliwościami finansowymi stoi przed poważnym dylematem: kupić produkty wysokiej jakości, ale mało, czy niskiej jakości, za to dużo.- Ratunkiem jest prowiant przywieziony z domu - mówi Michał Koźluk. - Niestety zapasy szybko się kończą. Niewielu stać na to, żeby dbać o siebie książkowo. starają się wyszukiwać jak najtańsze produkty, niekoniecznie dobrej jakości. Liczy się to, żeby zrobić zakupy na cały tydzień jak najmniejszym kosztem. Warzywa i owoce obowiązkowo kupowane są w supermarketach- W sieci niedawno krążył żart, iż Bear Grylls powinien przyjechać i spróbować życia studenckiego - dodaje Michał. - Ktoś poważnie rozważał, czy słynny survivalowiec utrzymałby się ze stypendium lub pracy dorywczej. Ponadto, patrząc na menu niektórych studentów, śmiało można stworzyć podręcznik przetrwania lub wymyślną książkę kucharską, która jak nic przydałaby się w dobie kryzysu.Uczelniana stołówkaMożna w niej zjeść całkiem zjeść całkiem przyzwoity obiad. Niestety, nie wszyscy studenci mają tyle szczęścia. Odosobnione instytuty posiadają zwykle substytut stołówki czyli tak zwany bufet.- To też jest niezłe rozwiązanie, a bufetowe jedzenie, aczkolwiek nie zawsze świeże, jest zwykle możliwe do strawienia - mówi student. - Oczywiście raz na jakiś czas.(MŻ)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto