Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świat stanął na głowie! Anioł zleciał na plac św. Marka. Czas rozpocząć karnawał w Wenecji

Redakcja
Świat stanął na głowie! Anioł zleciał na plac św. Marka. Czas rozpocząć karnawał w Wenecji
Świat stanął na głowie! Anioł zleciał na plac św. Marka. Czas rozpocząć karnawał w Wenecji Luigi Costantini
Karnawał to świat na opak. Symboliczną władzę w mieście przejmują dziwacy, przebierańcy i wszelkiej maści imprezowicze. W niedzielę tradycyjnym lotem anioła z wieży kościoła w Wenecji zaczął się karnawał.

Od niedzieli po mieście maszerują tajemniczy goście w maskach. Rozmawiają, zaczepiają, kłaniają się i pozdrawiają skinieniem głowy. Chodzą na imprezy i balangi, które trwają do białego rana. Jedzą cicchetti, czyli małe kanapeczki oraz przekąski z polenty z owocami morza i mięsem. Do tego piją wino. Na kilka dnia, od 31 stycznia do 9 lutego to oni otrzymują klucze do miasta.

Karnawał odbierany jest przez władze (tak kościelne, jak państwowe) jako wentyl bezpieczeństwa. W czasie nieokiełznanej zabawy ludzie odbijają sobie wszystkie złe sytuacje. Do tego specyficznego święta społeczność przygotowuje się cały rok szyjąc kostiumy, przygotowując specjalne jedzenie, robiąc maski. Gdy wybija odpowiednia godzina rozpoczyna się szalona zabawa.

Karnawał, nazywany także "piątą porą roku" czy "światem na opak" to wyjątkowy czas, gdy reguły są odwrócone. Każdy może się bawić i zostać na kilka chwil królem miasta. Ci, którzy stanowią elitę i sprawują władzę, na chwilę oddają klucze do miasta. Podczas karnawału można więcej niż w czasie pozostałych dni. Zapewne dlatego, co roku tysiące turystów udają się do Wenecji. Podobno w tym roku jest tam aż 70 tys. osób.

Historyczny karnawał, czyli święto zakończone przez Napoleona

Tradycja nieopisanej balangi, wywrócenia zasad i kilkudniowego bawienia się rozpoczęła się w Wenecji co najmniej w średniowieczu. Choć nie ma oficjalnych dokumentów na ten temat, pierwsze wzmianki sięgają XI wieku. Sporo dowiadujemy się także z miejskich zakazów. Pierwsza wzmianka o maskach w Wenecji datowana jest na 1268 rok, gdy Wielka Rada wprowadziła zakaz zakładania maski i rzucania jajkami. Z czasem próbowano ograniczyć przywileje karnawałowiczów. Mimo prób, wszelkiego rodzaju zakazy kończyły się niepowodzeniem, a głupie zwyczaje i ordynarne żarty przetrwały wiele lat.

Maski pojawiały się w Wenecji prawdopodobnie od kupców ze wschodu. Z czasem zaczęto odgrywać w nich przedstawienia teatralne. Popularne postaci z komedii dell'arte wychodziły w czasie karnawału na ulice. Harlequin (arlekin), śmieszek o czarnej twarzy, od XIV wieku staje się symbolem zabawy. Pojawia się na ulicznych scenach i stwarza różnego rodzaju kłopoty i chochliki uczestnikom zabawy. Jego diaboliczne cechy zdają się być schowane pod czarną maską komika.

Tradycja, która wywodzi się ze średniowiecza, przetrwała aż do czasów Napoleona. Władca Francji wiedział, że karnawał organizowany przez mieszkańców jest miejscem potencjalnego buntu. To tam mogły się rodzić rewolucyjne idee, więc po zdobyciu Republiki Weneckiej, w 1797 roku Napoleon zakazuje organizowania karnawału.

Przez wiele dziesięcioleci mieszkańcy Wenecji nie obchodzili "piątej pory roku". Mimo kilku prób, nie udało się wskrzesić tej oddolnej zabawy. Dopiero w 1979 roku karnawał powrócił. Przez wielu ekspertów jest jednak uznany za komercyjny odłam dawnej, prawdziwej zabawy. Tym razem impreza nie jest tak bardzo nieokiełznana. W Wenecji obowiązują pewne zasady, a uczestników ochrania policja.

Obawa o karnawał

Karnawał w Wenecji rozpoczął się tradycyjnie od Lotu Anioła z kościoła św. Marka na plac. Z wieży leci zawsze młoda kobieta, która wygrała ubiegłoroczny karnawałowy konkurs piękności. Na dole, na znak do rozpoczęcia balangi, czekają tysiące osób w kolorowych strojach i maskach. Tak było i w tym roku, chociaż władze Wenecji w obawie przez atakami terrorystycznymi chciały zakazać zakładania masek zasłaniających twarz.

Będzie to inny karnawał niż zazwyczaj. W tłumie widać służby bezpieczeństwa, na szlakach głównych dostrzeżemy policję. "Piąta pora roku" powinna dawać nieograniczoną wolność, beztroską zabawę, która jest odmienna od pozostałych dni kalendarzowych. Tym razem jest inaczej. Strach i obawa przez terroryzmem jest tak duża, że nie przezwycięży jej nawet wenecki karnawał. Tysiące osób bawi się, jednak w tle pracują funkcjonariusze i pilnują, żeby podczas zabawy nie wydarzyło się nic nieoczekiwanego, nic co mogłoby przynieść zagrożenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto