W czwartek pracownicy świdnickiej fabryki motoryzacyjnej Remy Automotive oficjalnie pożegnali się z firmą. 30 kwietnia pracę zakończyło 100 osób, do końca maja odejdzie kolejnych 200. To koniec blisko 50 -letniej historii zakładu. W listopadzie amerykański właściciel koncernu ogłosił nagle, że musi szukać oszczędności i w ciągu pół roku całkiem zakończona zostanie prowadzona w Świdnicy działalność, a produkcja przeniesiona do kilku fabryk w Korei Południowej i na Węgrzech. Pracownicy byli załamani.
Dzięki zaangażowaniu m.in. samorządowców i parlamentarzystów szybko udało się objąć zakład przywilejami strefy ekonomicznej i znaleźć mu nowego właściciela. To American Axle & Manufacturing. Firma kupiła całą fabrykę Remy i już za kilka tygodni uruchomi tu produkcję mechanizmów różnicowych oraz zespołów napędów do pojazdów mechanicznych. Wartość inwestycji wyniesie ok. 160 mln zł, a inwestor deklaruje zatrudnienie minimum 200 osób. Większość to pracownicy zwalniani z Remy. Już w czwartek pierwsze 90 osób dostało nową ofertę ptracy. Dodatkowo na konta załogi zaczęły wpływać wysokie odprawy, sięgające nawet 20 tys. zł. Miasto i zarząd Remy Automotive zapewniają, że wszyscy zwolnieni, jeśli tylko będą chcieli, znajdą pracę.
- Od jesieni, gdy tylko zapadła decyzja o wygaszaniu produkcji, zaczęliśmy ścisłą współpracę z Powiatowym Urzędem Pracy. Pracownicy mogą też liczyć na pomoc konsultantów wynajętych przez pracodawcę - mówi Elżbieta Ulatowska-Waszkiewicz, dyrektor personalny Remy Automotive Poland.
Pracownicy przez cały czas mogą liczyć na szkolenia, pomoc w szukaniu nowego zajęcia, udział w giełdach i targach pracy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?