MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Święta Maria od mądrości patronką Bolesławca

[email protected]
fot. piotr bernaś
fot. piotr bernaś
W Bolesławcu do Marii de Mattias modlą się uczniowie, gdy zależy im na dobrych wynikach egzaminu. W jej ręce oddają się nauczyciele i wszyscy mający kontakt z młodymi ludźmi.

W Bolesławcu do Marii de Mattias modlą się uczniowie, gdy zależy im na dobrych wynikach egzaminu. W jej ręce oddają się nauczyciele i wszyscy mający kontakt z młodymi ludźmi. W niedzielę nuncjusz Stolicy Apostolskiej arcybiskup Józef Kowalczyk uroczyście ogłosi, że święta Maria de Mattias została ustanowiona patronką Bolesławca.

Maria była założycielką Zgromadzenia Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Historia jej i założonego przez nią Zgromadzenia wiąże się nierozerwalnie z Bolesławcem. Swą misję siostry adoratorki rozpoczęły w Bolesławcu w 1946 r., gdy przybyły tu wraz z obywatelami ówczesnej Jugosławii. Głoszona przez świętą idea jedności między ludźmi była szczególnie uzasadniona na ziemi bolesławieckiej. Tu po wojnie osiedlili się południowcy z Bałkanów, Francuzi oraz ludzie ze Wschodu. Wymieszały się kultury, zwyczaje. Patronka, która nawoływała do jedności między ludźmi, pokoju i współpracy, idealnie pasuje zatem do tego miasta.

Maria de Mattias urodziła się 4 lutego 1805 r. w Vallecorsa we Włoszech. Nie chodziła do żadnej szkoły. Sama nauczyła się czytać i pisać. Głębsze zainteresowanie religią i życiem duchowym zrodziło się w niej pod wpływem misji ludowych głoszonych przez św. Kaspra Del Bufalo. Gdy miała 29 lat, założyła w Acuto, niedaleko Rzymu, Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Otwierała szkoły niepubliczne dla dziewcząt w czasach, gdy kobiety nie miały szerokiego dostępu do edukacji. Maria nie ograniczała się do pracy w szkole, ale po lekcjach zbierała dziewczęta i kobiety, by uczyć je zasad życia chrześcijańskiego. Stała się znaną kaznodziejką, cenioną przez dzieci i dorosłych, ludzi prostych i wykształconych. Beatyfikował ją Pius XII 1 października 1950 r.
Siostry adoratorki są dobrze wykształcone. Wiele z nich ma doktoraty różnych specjalności. Uczą w szkołach podstawowych i na uniwersytetach. Tłumaczą książki, prowadzą wykłady. Najbliższa niedziela to ich wielkie święto. Bolesławianie będą się nie tylko modlić. Mają także pić rakiję i jeść pecznicę (świnię z rożna). To tradycyjne bałkańskie potrawy, które co roku serwowane są podczas Dni Bolesławca. Tak zrosły się z tym regionem, że niektórym trzeba tłumaczyć, iż nie są to miejscowe przysmaki, a dotarły tutaj wraz z przybyszami z Bałkanów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto