Świętokrzyska przyszłości. Na ulicy królować będą piesi

- Uznaliśmy, że prace związane z budową metra to dobry czas na to, by pomyśleć o rewitalizacji Świętokrzyskiej. Zastanawialiśmy się, jaki kształt powinna przybrać - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik urzędu miasta. - Na razie musimy jeszcze poczekać do zakończenia prac związanych z budową podziemnej kolejki. Metamorfoza ulicy mogłaby się więc zacząć we wrześniu przyszłego roku - wyjaśnia.

Ratusz na przebudowę ulicy chce wydać ponad 71 mln zł, dokładne ustalenia mają zapaść na sesji rady miasta poświęconej opracowaniu Wieloletniej Prognozy Finansowej.

Zobacz: Wystawa "Plany na przyszłość" wywołała dyskusję. Dlaczego?

Co się zmieni? Ulica ma być bardziej przyjazna dla pieszych. W projekcie zostały uwzględnione miejsca na restauracje i kawiarnie z ogródkami. Jezdnia będzie zwężana stopniowo na poszczególnych odcinkach. Na wygospodarowanej w ten sposób przestrzeni znajdzie się miejsce na szpalery drzew i ławki. Zyskają też rowerzyści, dla których wydzielone zostaną czerwone ścieżki. Zniknie natomiast część miejsc parkingowych.

- Należy pamiętać, że wizualizacja to tylko punkt wyjścia do dalszych prac. Rzeczywisty projekt może się nieco różnić swoim wyglądem. Świętokrzyska na odcinku do Marszałkowskiej będzie na pewno miała charakter bardziej społeczny. Bliżej al. Jana Pawła przepustowość musi być większa - mówi Milczarczyk. Projekt zakłada po dwa pasy ruchu między rondem ONZ a Marszałkowską i po jednym między Marszałkowską a Nowym Światem.

Wspomniana przepustowość budzi spore kontrowersje. - Ulicę trzeba rozszerzyć, a nie zwężać. To nie deptak, to ulica przelotowa na most - pisze jeden z mieszkańców. Kwestia likwidacji pasa jezdni i miejsc parkingowych nie podoba się też wielu innym warszawiakom. Ratusz uspokaja. - Będzie to uregulowane. Część miejsc na pewno zniknie. Trwa jednak postępowanie mające wyłonić wykonawcę kilku parkingów podziemnych, jeden z nich miałby powstać na placu Powstańców - wyjaśnia rzecznik UM.