Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świńska grypa: najgorsze przed nami?

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
Stan 8-letniej dziewczynki stołeczni lekarze oceniają jako bardzo poważny, ale stabilny. W Polsce świńska grypa nie jest jeszcze groźna, jednak sanepid obawia się jej nasilenia po wakacjach.

- Dziewczynka trafiła do nas z podejrzeniem świńskiej grypy. Została odesłana do Szpitala Zakaźnego na Woli, ponieważ tam trafiają wszystkie przypadki podejrzenia tego typu grypy. Obawy się potwierdziły, dodatkowo wykryto inną chorobę. W niedzielę, 5 lipca, ok. godz. 11.00 przywieziono ją ponownie do nas - informuje MM-kę Magdalena Tenczyńska, rzecznik prasowy Szpitala Dziecięcego im. Jana Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej. - Jej stan określa się jako ciężki, stabilny. Leży na oddziale intensywnej terapii, w izolatce, oddycha za pomocą respiratora, dostaje leki. Lekarze nie potrafią określić rokowań zdrowia dziecka.

Wirus niegroźny dla zdrowych i silnych

- Jest to 25. potwierdzony przypadek z 280 podejrzeń w Polsce - przedstawia sytuację w kraju Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego. - Pierwsze 24 były bardzo łagodne, małe gorączki, lekkie stany grypowe. Dopiero ta dziewczynka jest pierwszą osobą w Polsce, której stan jest poważny.

Podejrzewa się, że dziecko jest w złym stanie, ponieważ przechodzi jednocześnie ciężkie zapalenie płuc oraz ma problemy z nerkami. Jednak konkretnych schorzeń nie mogą potwierdzić lekarze.

- Nie możemy powiedzieć, co oprócz grypy typu A/H1N1 dolega dziecku - mówi Tenczyńska. - Pewne jest, że te choroby osłabiły układ odpornościowy pacjentki.

Razem z dziewczynką 26 czerwca z Atlanty do Warszawy przyleciał jej 3-letni braciszek i babcia. Przez jakiś czas byli izolowani, ale wyszli już ze szpitala. Podobnie jak pozostałe kilkanaście osób, z którymi przebywała przed hospitalizacją chora, nie mają żadnych objawów.

- W tym przypadku potwierdziła się teoria, że zazwyczaj wirus A/H1N1 groźnie atakuje osoby, które mają inną ciężką chorobę - twierdzi Bondar.

Najgorsze przed nami?

- Scenariusz, który przewidujemy, to spokój w wakacje, bo letnia pogoda nie sprzyja grypie w ogóle. Bardzo boimy się jednak o wzrost zachorowań jesienią, gdy występuje typowy u nas sezon grypowy - twierdzi Jan Bondar, rzecznik GIS. - Świńska grypa może się rozprzestrzeniać przez kichających i kaszlących Polaków, których nawet 2 miliony rocznie ma objawy zwykłej grypy, czy grypopodobne.

Jednak spokój latem nie jest wcale pewny, a to za sprawą Wielkiej Brytanii, która została już "zdobyta" przez świńską grypę. Jak potwierdza nam Główny Inspektorat Sanitarny w Warszawie, sytuacja na Wyspach jest niepokojąca, występuje tam największa zachorowalność w Europie. Kilka dni temu władze brytyjskie ogłosiły, że nie są w stanie monitorować wszystkich przypadków oraz zagrożonych wirusem przylatujących podróżnych. Nie będą też jak dotychczas sprawdzać samolotów, ponieważ w pierwszym rzędzie należy zająć się najcięższymi stwierdzonymi przypadkami.

Do Polski mogą trafić więc zarażeni podróżni, którzy nie zostali zidentyfikowani w Wielkiej Brytanii. Okres wakacyjny wiąże się przy tym ze wzmożonymi podróżami do pracy, na wakacje, do rodziny.

- Żyjemy w globalnej wiosce, wszyscy podróżują, przemieszczają się i migrują w dowolne miejsca w dowolnym czasie. To jest korzystna sytuacja dla wirusa. Na razie jest wyjątkowo łagodny, ale specjaliści zadają sobie pytanie, w którą stronę pójdzie: czy zostanie niegroźny, czy też zmutuje się do postaci zjadliwej i agresywnej - mówi Jan Bondar. - Tego nikt nie potrafi przewidzieć.

Polskie służby kontrolują grypę

Nasz sanepid monitoruje i kontroluje sytuację w Polsce. Zamiast siać niepotrzebną panikę, będzie dostosowywać się do realnej sytuacji. - Wirus rozwija sie stopniowo, co pozwala nam na przetrenowanie pewnych działań i procesów, a także przygotowanie większej ilości laboratoriów - ocenia Bondar. Obecnie wszystkie próbki z całej Polski przywożone są na badania do Warszawy. Trwają prace nad dostosowaniem większej ilości laboratoriów, by móc szybciej reagować na przypadki zarażenia.

- Świńska grypa na pewno nie zagnieździła się jeszcze w Polsce, wszystkie przypadki są do nas "przywożone". W wakacje sytuacja nie powinna się zmienić i nic wielkiego się nie wydarzy - uspokaja Jan Bondar.

Wirus obecny w 95 krajach świata

Rozprzestrzenianie świńskiej grypy rozpoczęło się na przełomie marca i kwietnia 2009 roku w Meksyku. Rozwojowi pandemii sprzyjała jesienna pogoda, która wystepuje na terenie Meksyku w tym czasie. Przypuszcza się jednak, że wirus mógł mieć swoje korzenie w stanie Kalifornia w USA. Właśnie w Stanach Zjednoczonych zbiera największe żniwo: z 33 902 potwierdzonych przypadków, odnotowano 170 zgonów. Wirus nie oszczędza też Kanady, gdzie zachorowało już 8 883 osób, a 29 zmarło oraz Meksyku, w którym na 10 262 zarażonych odnotowano 119 zgonów.

Na całym świecie potwierdzono łącznie 95 249 przypadków zachorowań na świńską grypę (stan na 5 lipca 2009 roku), a 425 osób wskutek tej choroby zmarło. Na terenie 30 krajów europejskich, zrzeszonych w UE i EFTA, wystąpiło 10 260 przypadków zarażenia wirusem grypy typu A/H1N1, w tym 4 zgony (3 w Wielkiej Brytanii i 1 w Hiszpanii).


Zobacz również:
Komputerowy model świńskiej grypy [wideo]
Świńska grypa: Główny Inspektor Sanitarny przestrzega
Świńska grypa: dwie osoby z objawami w Warszawie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto