Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syn znanego warszawskiego adwokata znów trafił do więzienia. Za to samo przestępstwo

Anna Malinowska
Zaledwie jeden dzień na wolności spędził Jacek T., syn znanego warszawskiego adwokata. Po siedmiu latach w więzieniu 29-latek w czwartek opuścił areszt, a już w piątek po raz kolejny został zatrzymany przez policję. Z tego samego powodu.
Zaledwie jeden dzień na wolności spędził Jacek T., syn znanego warszawskiego adwokata. Po siedmiu latach w więzieniu 29-latek w czwartek opuścił areszt, a już w piątek po raz kolejny został zatrzymany przez policję. Z tego samego powodu. Komenda Stołeczna Policji
Zaledwie jeden dzień na wolności spędził Jacek T., syn znanego warszawskiego adwokata. Po siedmiu latach w więzieniu 29-latek w czwartek opuścił areszt, a już w piątek po raz kolejny został zatrzymany przez policję. Z tego samego powodu. Dalsza część artykułu poniżej.

Podpalenia samochodów Międzyborska

W piątek 26 października 2018 policjanci otrzymali zgłoszenie, że na ulicy Międzyborskiej na Gocławiu palą się dwa samochody. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze zebrali zeznania świadków wraz z rysopisem podejrzanego i rozpoczęli poszukiwania. - Policjanci bardzo szybko dotarli do informacji, które pozwoliły na określenie rysopisu, dokładnego wyglądu, a nawet personaliów podejrzanego. Funkcjonariusze sprawdzali podwórka, klatki schodowe, docierali do miejsc, gdzie mógłby się ukryć. Wiedzieli, że najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem alkoholu - informuje rzecznik praskiej policji Joanna Węgrzyniak.

Sprawca został zatrzymany tego samego dnia w jednej z aptek na Pradze-Południe. Funkcjonariusze od razu rozpoznali w nim Jacka T.

Syn znanego adwokata sprawcą podpaleń na ul. Oleandrów

29-latek jest znany dobrze znany warszawskiej policji. To właśnie T., syn znanego adwokata, stał za serią podpaleń samochodów w Śródmieściu z 2012 r. - na ulicach Oleandrów, Natolińskiej i Nowowiejskiej. Jak się okazało, 23-letni wówczas podpalacz miał już na koncie podobne przestępstwa - podpalenie aut w Ursusie i Śródmieściu - jednak dzięki poręczeniu majątkowemu nie trafił do więzienia.

W grudniu 2013 r. Jacek T. został skazany na sześć i pół roku więzienia za kilkanaście podpaleń, których dopuścił się w latach 2011-2013. Po apelacji wniesionej przez obrońcę (ojca) oskarżonego, wyrok obniżono do pięciu lat, jednak w ubiegłym roku sąd dołożył 29-latkowi jeszcze dwa lata kary. Dlaczego? Prokuratura rejonowa wróciła do spraw niewykrytych wcześniej podpaleń na terenie Warszawy i po przeanalizowaniu dowodów, m.in. zapisu z kamer monitoringu, okazało się, że sprawcą części z nich również był Jacek T.

Przeczytaj też: Syn adwokata podejrzany o serię podpaleń

W piątek, 26 października 2018, Jacek T. po raz kolejny został zatrzymany i przebywa w tej chwili w areszcie tymczasowym. Prokuratura postawiła mu już zarzuty.


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto