Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szambo na ulicy i budynek bez kanalizacji we Włochach. "To realne zagrożenie". Mieszkańcy wołają o pomoc

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
Cieknące na ulice i chodnik szambo, ogromny smród i obawy o własne zdrowie – z takimi problemami od ponad roku mierzą się mieszkańcy dzielnicy Włochy w Warszawie.
Cieknące na ulice i chodnik szambo, ogromny smród i obawy o własne zdrowie – z takimi problemami od ponad roku mierzą się mieszkańcy dzielnicy Włochy w Warszawie. Szymon Starnawski
Cieknące na ulicę i chodnik szambo, ogromny smród i obawy o własne zdrowie – z takimi problemami od ponad roku mierzą się mieszkańcy dzielnicy Włochy w Warszawie. Okazuje się, że w stolicy w XXI wieku niektóre nieruchomości nadal nie zostały podłączone do kanalizacji. Nieczystości zalewają drogę, którą dzieci chodzą do pobliskiej szkoły. "Traktuję to jako realne zagrożenie dla życia mieszkańców czy zwierząt" – mówi nam Szymon, mieszkający w okolicy. Sprawa znana jest zarówno służbom, jak i władzom dzielnicy. Jednak do dzisiaj nikt nie znalazł rozwiązania. Jak to możliwe?

Ulica Świetlana w warszawskiej dzielnicy Włochy tuż obok Parku Kombatantów i Stawu Koziorożca. To tutaj, z dala od śródmiejskiego tłoku i hałasu, okoliczni mieszkańcy już od pewnego czasu nie mogą spać spokojnie. A wszystko przez ciężki do wytrzymania zapach i szambo płynące strumieniami po ulicy.

O narastającym problemie zaczęli alarmować w mediach społecznościowych sami mieszkańcy Włoch, opisując, że nieczystości wydostają się z posesji zlokalizowanej przy Świetlanej 7. Znajduje się tam budynek wielorodzinny. Jak dowiadujemy się w Urzędzie Dzielnicy Włochy, problem ma pochodzić z dwóch lokali na parterze, które do dzisiaj nie zostały podłączone do kanalizacji. Zamiast tego na terenie posesji, tuż przy samej ulicy, można zobaczyć dół kloaczny, czyli zbiornik w którym gromadzone są odpady. To właśnie do tej wykopanej dziury rurą perforowaną odprowadzane są ścieki z parteru.

"To realne zagrożenie dla mieszkańców i zwierząt"

- Smród jest niesamowity, każdy tutaj w okolicy na to narzeka. Moim zdaniem warunki tam panujące są jak w średniowieczu, skoro z budynku szambo wypływa na ulice – opisuje w rozmowie z nami Szymon, mieszkający w okolicy. – Ja to traktuje jako realne zagrożenie dla życia mieszkańców czy zwierząt. Dziura jest przy samej ulicy i te fekalia co chwilę wybijają na chodnik. Tutaj zaraz obok jest szkoła i tym chodnikiem dzieci chodzą na lekcje.

Cieknące na ulice i chodnik szambo, ogromny smród i obawy o własne zdrowie – z takimi problemami od ponad roku mierzą się mieszkańcy dzielnicy Włochy w Warszawie.

Szambo na ulicy i budynek bez kanalizacji we Włochach. "To r...

Jak zostajemy poinformowani, wcześniej na parterze budynku mieszkał przez wiele lat starszy mężczyzna, który sam wybudował dół kloaczny. Wówczas, jak twierdzą okoliczni mieszkańcy, problem nie był tak zauważalny.

Po śmierci lokatora mieszkanie bez podłączenia do kanalizacji trafiło w ręce nowej właścicielki, która posiada także inny budynek na tym samym osiedlu we Włochach. Kobieta w lutym ubiegłego roku, zakwaterowała w lokalu przy Świetlanej 7 większą grupę osób. Wówczas pojawił się problem przepełniającego się co chwilę dołu kloacznego i wybijającego na ulicę szamba. W tym samym czasie z posesji usunięto też ogrodzenie.

- Dawniej, gdy mieszkała tam jedna osoba, to nie było to tak ekstremalnie uciążliwe dla sąsiadów, jak teraz. Wcześniejszy lokator, będąc sam pewnie nigdy nie przepełniał tego dołu, ponadto stał tam płot. Tutaj nikt nikomu nie stara się robić pod górkę, więc pewnie z tego powodu nikt tego wcześniej nawet nie zgłaszał – stwierdza Szymon.

Udaje nam się dotrzeć do współwłaścicielki nieruchomości przy Świetlanej 7, która wskazuje, że przez długi czas nie wiedziała o dole kloacznym na swojej posesji.

Współwłaścicielka: "Winne są urzędy"

- Długi czas nie mogliśmy zidentyfikować skąd wylewają się te nieczystości, ponieważ to było zakopane pod ziemią. To ogrodzenie zostało zdemontowane, bo w miejscu, gdzie leżą teraz te gruzy, wcześniej znajdował się taki murek i tam to wszystko się zbierało i stamtąd wypływało. My myśleliśmy na początku, że jest jakaś awaria, że rury pękły i woda wylała, więc to odkopaliśmy i usunęliśmy – podaje Edyta Matusik, współwłaścicielka budynku. – Kiedy zorientowaliśmy się, że tam jest ten dół kloaczny, zaczęliśmy odprowadzać z niego ścieki.

Kobieta pytana dlaczego lokale nadal nie są podłączone do miejskiej sieci kanalizacyjnej, zwraca uwagę na brak pomocy ze strony różnych urzędów.

- Ja już wyczerpałam wszelkie możliwości, jeśli chodzi o znalezienie drogi do tego, by podłączyć tę nieruchomość do sieci kanalizacyjnej. Złożyłam już trzeci raz projekt do MPWiK i dzwoniłam tam właśnie, żeby sprawdzić, co się z nim dzieje. Dowiedziałam się, że oni jeszcze tego nawet nie rozpatrują – mówi Edyta Matusik, dodając, że w momencie, gdy wnioski były cofane przez MPWiK ze względu na błędy, "żadne pismo oficjalne, co dokładnie trzeba poprawić, nie pojawiało się".

Ulica Świetlana 7 w Warszawie
Szymon Starnawski

Jednak innego zdania jest Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, które w rozmowie z nami wyjawia, że były formułowane z ich strony uwagi dotyczące błędów w projekcie. Słyszymy także, że nie tylko dwa lokale są niepodpięte do sieci kanalizacyjnej, ale cały budynek.

- Właścicielka składała wnioski o przyłącze kanalizacyjne dla tej nieruchomości, jednak projekty zawierały błędy. Dlatego kierowaliśmy prośby o korektę. Uwagi do projektów były formułowane, ale nie zostały do nas skierowane po poprawie w przewidzianym terminie, z tego powodu z automatu te wnioski o przyłącze, były wtedy anulowane – wyjaśnia w rozmowie z naszą redakcją Marek Smółka, rzecznik MPWiK.

Interwencje Straży Miejskiej. "Kontrole ujawniły nieprawidłowości"

Sprawę doskonale zna też Straż Miejska, która wzywana przez zaniepokojonych sąsiadów w ostatnich miesiącach wielokrotnie interweniowała pod tym adresem. W odpowiedzi na nasze pytania czytamy, że "strażnicy w trakcie czynności kontrolnych wielokrotnie ujawniali nieprawidłowości dotyczące gospodarowania nieczystościami ciekłymi przez właściciela nieruchomości. W 2022 roku w wyniku sporządzenia przez straż miejską wniosku do sądu o ukaranie właściciela/zarządcy nieruchomości, sprawa ta została zakończona przez sąd wyrokiem. Obecnie prowadzone są wobec właściciela/zarządcy nieruchomości trzy postępowania wyjaśniające, zmierzające do sporządzenia kolejnych wniosków o ukaranie do sądu".

- Słyszałem, jak podczas jednej z interwencji, właścicielka tego lokalu mówiła Straży Miejskiej, że chciałaby to mieszkanie podłączyć do kanalizacji, ale miasto musi za to zapłacić. Jednak od roku nic w tej sprawie się nie zmieniło, więc jak rozumiem miasto nie chciało pokryć kosztów. W sumie nie wiem z jakiej racji ratusz miałoby za to płacić – tłumaczy mieszkaniec osiedla.

Sprawa podłączenia do kanalizacji nie jest jednak taka prosta. Obecnie odpowiedzialność ta leży po stronie nowej właścicielki lokalu, czyli osoby prywatnej. Jednak wcześniej przez wiele lat budynkiem zarządzało Zrzeszenie Właścicieli Nieruchomości, które także nie zdecydowało się na poprowadzenie rur i podpięcie obiektu do sieci.

Straż Miejska podkreśla, że możliwości ich działania są ograniczone, dlatego kwestia ta została przekazana kolejnym podmiotom.

"W tej sprawie wielokrotnie był informowany przez nas Wydział Ochrony Środowiska dla Dzielnicy Włochy w szczególności w kwestii zanieczyszczenia środowiska" – przyznaje nam Straż Miejska.

O komentarz dotyczący wyciekającego szamba i nielegalnego dołu kloacznego prosimy Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny. Z odpowiedzi wynika, że sprawa została przekazana do Urzędu Dzielnicy Włochy.

"Interwencja poruszająca powyższe zagadnienie została otrzymana dnia 01.02.2023 r. za pośrednictwem Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Pismem z dnia 02.02.2023 r. interwencja została przekazana do rozpatrzenia zgodnie z kompetencjami przez Urząd Dzielnicy Włochy m.st. Warszawy" – wskazuje sanepid.

Szambo wypływa na chodnik. Interweniuje radny

Sprawą zainteresował się też dzielnicowy radny Michał Hausman, który wystosował do zarządu dzielnicy interpelację.

- Mieszkańcy dzielnicy Włochy zwrócili się do mnie z prośbą o interwencję w związku z zagrożeniem życia i zdrowia, które stanowi zlokalizowany przy ulicy Świetlanej 7 dół kloaczny. Teren wokół nieruchomości nie jest w żaden sposób zabezpieczony, a z dołu nieczystości wylewają się na ulice niemal każdego dnia. Podjąłem w tej sprawie interwencję w urzędzie dzielnicowym – mówi nam radny.

Ulica Świetlana 7 w Warszawie
Szymon Starnawski

Brak kanalizacji przy Świetlanej 7. Stanowisko władz dzielnicy

Władze dzielnicy Włochy przyznają, że "brak instalacji sanitarnej, znacznie utrudnia ich (red. lokali) użytkowanie i może zagrażać zdrowiu ludzi oraz środowisku". Zostajemy poinformowani, że Wydział Ochrony Środowiska zwrócił się do Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o wszczęcie postępowania i nakazanie usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości.

- Wydział Ochrony Środowiska nawiązał współpracę z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w celu usprawnienia podłączenia omawianej nieruchomości do kanalizacji sanitarnej znajdującej się w ulicy Świetlanej. W marcu br. uzyskaliśmy informację od MPWiK, że zlecenie wykonania przyłącza, ze względów formalnych, zostało anulowane w 2022 roku – mówi nam Małgorzata Kink, rzeczniczka Urzędu Dzielnicy Włochy.

Urząd Dzielnicy wskazuje, że WOŚ wystosował kilka pism do właścicieli wzywając ich do zaniechania odprowadzania ścieków do dołu kloacznego i do czasu podłączenia budynku do kanalizacji sanitarnej, wyposażenie nieruchomości w przenośną kabinę sanitarną. Z tej jednak mieszkańcy Świetlanej 7 nie chcieli korzystać.

Wydział Ochrony Środowiska wszczął postępowanie administracyjne w kierunku właścicieli budynku. Chodzi o niewykonanie obowiązku przyłączenia lokali do sieci kanalizacyjnej. Natomiast MPWiK zapewniło nas, że wniosek współwłaścicielki nieruchomości jest obecnie sprawdzany pod kątem poprawności.

W piątek rano 21 kwietnia zostajemy poinformowani przez MPWiK, że wniosek współwłaścicielki nieruchomości, złożony 18 kwietnia, po raz kolejny zawiera błędy.

- Wniosek złożony przez właścicielkę nieruchomości niestety kolejny raz jest niekompletny i zawiera błędy. Nie zostały w nim uwzględnione nasze uwagi. Tutaj chodzi o podłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej i taki projekt musi spełniać konkretne wytyczne – informuje nas w piątek rano Marek Smółka. – Zależy nam, aby jak najwięcej budynków było podłączonych do naszej sieci, dlatego chcemy wesprzeć tę panią, nasz pracownik będzie się z nią kontaktował – zapewnił.

W ostatnich dniach dół kloaczny został po części przykryty głazem, jednak to nie rozstrzyga problemu wybijającego szamba. Czy uda się znaleźć rozwiązanie i lokale we Włochach zostaną podłączone do sieci kanalizacyjnej, a okoliczni mieszkańcy będą mogli bez obaw i nieprzyjemnego zapachu cieszyć się nadejściem wiosny?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto