Biuro Rzeczy Znalezionych MZA znajdujące się przy ulicy Włościańskiej to niewielki pokój w hali, w której magazynowane są części zamienne do autobusów. Nie ma w nim zbyt wielu przedmiotów, ale pośród nich znajdują się prawdziwe perełki.
Do najdziwniejszych należą z pewnością tłumik od samochodu i dziecięcy wózek. Od pewnego czasu w biurze również czeka na swojego właściciela lub właścicielkę teczka z pracami artystycznymi. Do tej pory nikt się po nią nie zgłosił.
Jesienią parasole, zimą czapki
Co najczęściej ludzie zostawiają w autobusach? – Przeważnie są to plecaki, walizki z lotniska, klucze, portfele – mówi Grażyna Jaros, pracownica magazynu 230 w Miejskich Zakładach Autobusowych. – Zdarzają się sezony na gubienie pewnych rzeczy. Jesienią najczęściej znajdujemy parasole. Zimą: czapki, rękawiczki, szaliki – wymienia Jaros.
Zobacz też:
Betoniarka czeka na swojego właściciela
Rzeczy, których nikt nie odbiera, trafiają na licytację. Zazwyczaj odbywa się ona co roku. Warszawiacy przedmioty, po które nikt się nie zgłosił, będą mogli zlicytować już w marcu. Informacje na ten temat znajdą się na stronie internetowej MZA.
Zagubione plany muzeum
Do ciekawych przedmiotów, jakie będzie można wylicytować zaliczyć należy cyfrowe aparaty fotograficzne oraz telefony.
Najbardziej interesująca rzecz, jaka trafiła do biura? – To chyba były plany budowy Muzeum Historii Żydów Polskich. Zadzwoniłam i zapytałam czy ktoś czegoś nie zgubił. Niestety nie mogłam powiedzieć, o co chodzi. Jedna z pań przyznała, że plany zostały zgubione przez obywatela Niemiec – mówi Jaros.
Co Wam zdarzyło się zostawić w autobusie?
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?