Szokujący mural w centrum Warszawy. Ksiądz i policjant piłują powieszone na szubienicy ciało osoby LGBT+

Nietypowy mural powstał na ścianie budynku przy ul. Wilczej 30 w Warszawie. Przedstawia on szubienicę, przy której stoją dwie postaci przywodzące na myśl kapłana oraz policjanta. Piłują one podwieszoną za nogi osobę, z której wylewa się tęcza LGBT. Mural nie jest widoczny dla przechodniów. Graffiti można zobaczyć dopiero z podwórza squatu Syrena, które strzeże zamknięta brama. O powstaniu muralu poinformował autor Mariusz Waras na swoim facebookowym profilu. W niedzielę (11.10.20 r.) artysta street-artowy, grafik i projektant opublikował kilka zdjęć, które opisał hasztagami, m.in. LGBT, saw czy torture. Mural powstał w ramach festiwalu Pandemic Art Attak, organizowanego przez kolektyw squatu Syrena. Wzbudza on coraz większe zainteresowanie warszawiaków i mnóstwo komentarzy internautów.

Murale artysty można podziwiać w miastach na całym świecie, m.in. w Gdańsku, Berlinie czy Dżakarcie.

O muralu opowiedziała Maja, przedstawicielka kolektywu Syrena. W rozmowie z dziennikarzami Gazety Wyborczej przekazała, że dzieło jest komentarzem dotyczącym policyjnej przemocy, zwłaszcza że żadna inna legalna przestrzeń nie pozwala na tak mocne wizerunki. - One odpowiadają rzeczywistości: polski Episkopat oficjalnie rekomenduje osobom niehetero terapie konwersyjne, czyli po prostu tortury, a w ciągu kilku najbliższych tygodni ruszają procesy osób bezprawnie aresztowanych "tęczowej nocy" – przekazała Gazecie Wyborczej. Maja odniosła się do głośnego wydarzenia z nocy z 7 na 8 sierpnia, które miały miejsce na Krakowskim Przedmieściu. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.