Długie oczekiwanie na wymaz i spore kolejki do punktu pobrań w Kaliszu
Szybka diagnostyka pod kątem koronawirusa ma gwarantować skuteczniejsze leczenie w przypadku ciężkiego przebiegu choroby jak i szybkie ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19 poprzez kierowanie osób z otoczenia osoby zarażonej na kwarantannę. Tyle w teorii. Z relacji naszych czytelników wynika, że w praktyce jest zgoła inaczej.
- Córka dostała dziś tj. we wtorek, skierowanie na test covid, bo ma objawy. W szpitalu powiedzieli, że dopiero w czwartek (dostanie pani smsa). Córka jest przedszkolanką, nie ma zwolnienia i jutro idzie do pracy – przekazuje nam czytelnik.
Zapisy przez eKolejkę
Jak tłumaczy rzecznik kaliskiego szpitala, terminów badania nie ustala szpital, a stworzony przez Ministerstwo Zdrowia system eKolejka.
- Pacjent ustala termin badania w wybranym punkcie w systemie eKolejka. Od nas nie zależy kiedy taki termin przypadnie. Z naszej strony możemy zwiększyć liczbę terminów pobierania wymazów i tak też zrobiliśmy. Ostatnio rozszerzyliśmy czas pracy punktu pobrań wymazów o czwartek, od tego tygodnia, funkcjonuje on również we wtorki – wyjaśnia Paweł Gawroński, rzecznik szpitala w Kaliszu.
Jak czytamy na stronie Ministerstwa Zdrowia termin testu wskazany w systemie eKolejka uzależniony jest od liczby skierowań wystawionych przez lekarzy w danym dniu, nie może jednak przekroczyć 36 godzin od momentu wystawienia skierowania.
Ludzie marzną na dworze w oczekiwaniu na wymaz
Dużą niedogodnością dla pacjentów jest również czas oczekiwania na pobranie wymazu przed kaliskim szpitalem i warunki oczekiwania na pobranie wymazu.
- Mój ojciec został skierowany na wymaz przez lekarza rodzinnego, ze względu na to, że ma objawy koronawirusa. Termin badania miał na 11.30, a o godzinie 13.00 pani zamknęła punkt i musiał iść do domu. Czy jutro uda mu się dostać? Nie wiem! Wybuchła awantura i część osób zdecydowała się pójść do dyrekcji. Okienko podobno zostało ponownie otwarte, ale część osób zdążyła już odejść. Dodam tylko, że przez ten czas człowiek z gorączką i kaszlem stał w kolejce w deszczu i zimnie. Jeśli nawet jest po prostu tylko przeziębiony, to po takim oczekiwaniu jest duże prawdopodobieństwo, że choroba się rozwinie w coś poważniejszego. A nawet jeśli nie ma koronawirusa to stojąc w sąsiedztwie osób potencjalnie zarażonych mógł go dopiero teraz złapać – mówi inny zbulwersowany sytuacją pod kaliskim okrąglakiem czytelnik.
Na tę sytuację kaliski szpital również ma wytłumaczenie.
- Pacjenci przychodzą na pobranie wymazu wcześniej niż na wskazany termin w systemie, bo myślą, że jeśli przyjdą szybciej przyjęci i szybciej otrzymają wynik. Czasami przychodzą również osoby, które takiego terminu nie mają – wyjaśnia Paweł Gawroński.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?