Szpitale tymczasowe w Warszawie. Wojewoda wyciąga lekarzy z miejskich szpitali. „Będziemy zmuszeni zamykać oddziały”

Na Mazowszu rośnie liczba chorych na Covid-19. W bardzo szybkim tempie zwiększana jest również liczba miejsc w szpitalach tymczasowych. Nie tylko na Narodowym, ale także w Południowym i – we wciąż budowanym – na Okęciu. Ale poza miejscem i łóżkiem potrzeba przede wszystkich lekarzy. Tych wojewoda chce delegować z miejskich placówek.

Szczegóły w tej sprawie podała Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie. Jej przedstawiciele udostępnili pismo Wojewody Mazowieckiego adresowane do dyrekcji szpitali. „W związku z koniecznością pilnego wykorzystania pełnego potencjału Szpitala Południowego (tymczasowego) dla pacjentów z Covid-19, zwracam się z uprzejmą prośbą o przekazanie w terminie do 9 marca br. (godz. 9) listy co najmniej 5 lekarzy( w tym co najmniej 1-2 anestezjologów) i 10 pielęgniarek, którym Wojewoda Mazowiecki wyda decyzje oddelegowujące do pracy w Szpitalu Południowym)”.

Tak wygląda tymczasowy Szpital Południowy

Dyrektorzy warszawskich szpitali dostali to pismo… 8 marca. Na podjęcie decyzji została niecała doba. Tłumaczą, że to zły pomysł, ponieważ w takim przypadku w ich placówkach zabraknie kadry. - Wcześniej dwukrotnie zwracaliśmy się do Wojewody z prośbą o delegowanie personelu do Szpitala Południowego - 18 lutego i 3 marca. Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź, że wojewoda będzie szukał personelu w miejskich szpitalach – mówi nam Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza.

- Pamiętajmy, że oprócz Covidu, w szpitalach miejskich mamy osoby chorujące na inne schorzenia. Dyrekcja szpitali miejskich została postawiona w sytuacji, że jeśli oddeleguje personel do Szpitala Południowego, będzie zmuszona zamykać oddziały – dodaje Karolina Gałecka. Miasto nie chce pozwolić na to, żeby zamykać oddziały, dlatego szuka wsparcia w okolicznych regionach. Biuro Polityki Zdrowotnej poprosiło o pomoc m. in. Izbę Lekarską z Kielc, gdzie liczba chorych jest znacznie mniejsza niż na Mazowszu.