Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztutowo. Obchody w Muzeum Stutthof. Wzruszające spotkanie pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa

red
Sztutowo. Uroczystości w Muzeum Stutthof. 75 rocznica pierwszego transportu więźniów
Sztutowo. Uroczystości w Muzeum Stutthof. 75 rocznica pierwszego transportu więźniów Tomasz Chudzyński
Sztutowo. Najgorsze były głód, pragnienie, niepewność czy przeżyjesz kolejny dzień - wspominał gehennę niemieckiego obozu koncentracyjnego Karol Gdaniec, były więzień Stutthofu. Podobnie jak kilku innych byłych więźniów wziął udział w obchodach 75 rocznicy pierwszego transortu więźniów do KL Stutthof.

Sztutowo. Obchody pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa w Muzeum Stutthof zgromadziły kilkaset osób: młodzieży szkolnej, mieszkańców, muzealników, przedstawicieli władz. Nie mogło zabraknąć najważniejszych uczestników uroczystości, ich prawdziwych gospodarzy: byłych więźniów.

- Kiedy trzeba było zamienić wielkie cmentarzysko w miejsce pamięci, to właśnie byli więźniowie Stutthofu byli olbrzymim wsparciem - mówi Tadeusz Matusiak, pierwszy dyrektor Muzeum Stutthof. - Ludzie, dla których wizyta w miejscu dawnego KL była zapewne przeżyciem traumatycznym przyjeżdżali tu i mówi jak było.

Zobacz także: Sztutowo. W rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof

- Życie w KL Stutthof było niezwykle prymitywne - mówi Karol Gdaniec, numer obozowy 9644, który był wśród pierwszych 10 tys. więźniów KL Stutthof. Do obozu trafił w wieku 15 lat, w 1940 r. - Fatalne warunki sanitarne, brak wody, głód, do spania była pełna wszy słoma. No i bicie. Pamiętam pierwszą Wigilię w Stutthofie, kiedy wraz z grupą więźniów jedliśmy suchy chleb. Ks. Wojciech Główczewski, w latach 30 kapelan na Darze Pomorza, powiedział do mnie: "Tylko nie płacz, mężczyźni nie płaczą". Spojrzałem na innych - wszyscy płakali.

Sprawdź koniecznie: Sztutowo. Nocne zwiedzanie Muzeum Stutthof. Przyszło ponad tysiąc zwiedzających

- Moje pokolenie dowiedziało się od swoich rodziców, że niemieckie obozy koncentracyjne były piekłem na ziemi - mówi dyrektor Muzeum Stutthof, Piotr Tarnowski. - Kiedy w czasie zwiedzania Muzeum Stutthof dziecko zobaczy swoją płaczącą matkę i zapyta dlaczego, ona powinna odpowiedzieć, że nie rozumie dlaczego ludzie mogli w ten sposób postępować. Musimy mówić prawdę. Dołożymy wszelkich starań, by tak było.

Oprawę uroczystości tradycyjnie zapewniły Kompania Reprezentacyjna i Orkiestra Marynarki Wojennej. Odbył się apel pamięci, na cześć ofiarom KL Stutthof oddano salwę honorową. Odegrano pieśń obozową. Pod pomnikiem złożono kwiaty i znicze. Uroczystości poprzedziła msza święta w intencji Ofiar Stutthofu, która odbyła się przy krematorium.

- To nas kiedyś będą pytać o to, co się wydarzyło w KL Stutthof. Dlatego musimy pamiętać - dodał Marcin Owsiński, prowadzący uroczystości z ramienia Muzeum Stutthof.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto