Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szwarcharakter

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk archiwum
Po krótkiej przerwie Erika Steinbach wróciła do polskich mediów znowu w roli szwarccharakteru. Dlaczego? Zrobiła to, co zawsze chciała zrobić. Zarzuciła Polsce, że zbroiła się przeciw Niemcom już w 1933 roku, a mobilizację ogłosiła marcu 1939 roku, z czego jasno wynika, że nasz kraj jest co najmniej współwinny II wojnie światowej.

W tym zbrojeniu przeciw Niemcom jest coś na rzeczy. W 1933 roku Józef Piłsudski podobno proponował Francji prewencyjne uderzenie na Niemcy, w których Hitler właśnie zaczął robić swoje porządki. Kilka lat później mogliśmy tylko marzyć, że spełnią się polskie propagandowe żarty o niemieckich czołgach z dykty.

O tym, że Erikę Steinbach i jej kumpli stać na każdy przekręt historyczny, wiadomo nie od dziś. Ponad rok temu, przed 70. rocznicą Września, na zjeździe wypędzonych Steinbach wygłosiła mowę, z której można było wyciągnąć wniosek, że w ostatnich wiekach Niemcy byli najbardziej prześladowanym narodem Europy! Po I wojnie światowej Polacy wypędzili milion Niemców; zaś Czesi przygotowania do podobnego, niecnego procederu rozpoczęli już w XIX wieku. Napisałem wtedy: "Słuchając szefowej przesiedleńców powinniśmy być radzi, że Niemcy nie twierdzą, że to Polska wywołała II wojnę światową."

Nawet minister spraw zagranicznych Sikorski, mówiąc o szefowej niemieckich wypędzonych, nie powstrzymał się od zgryźliwości. Wczoraj w Radiu Zet powiedział: - My się po Erice Steinbach niczego dobrego nie spodziewamy. Jeszcze trochę i odkryje ona, że to Polska zaczęła drugą wojnę światową atakiem na radiostację w Gliwicach. Że niemożliwe, bo to zbyt nieprawdopodobne, a nawet śmieszne?

Wszystko jest możliwe. O "polskich obozach zagłady", w których mordowano Żydów w czasie okupacji, światowa prasa pisze bez żenady i bezkarnie. Pozwala sobie na to, bo nie ma oficjalnej i stanowczej reakcji Polski. Kilka wygranych procesów, wielomilionowe odszkodowania i efektowne bankructwa gazet, które wypisują kłamstwa, nauczyłoby resztę szacunku do prawdy historycznej. Jeśli nie zdobędziemy się na obronę prawdy, to musimy być przygotowani, że w końcu jakaś Steinbach wmówi światu swoją wersję historii. Podobnie, jak wmówiono, że upadek komunizmu zaczął się od zburzenia muru w Berlinie, a nie w Stoczni Gdańskiej.
Jerzy Witaszczyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto