W łódzkich zakładach kuśnierskich zapanował ruch. Łodzianki przygotowują się na pierwsze przymrozki. Kuśnierze przyjmują codziennie po kilka zamówień na kożuchy i futra.
- Panie często przychodzą z katalogami mody, ze zdjęciami z różnych wybiegów - mówi Barbara Cyniak z zakładu kuśnierskiego przy ul. Kusocińskiego. - Chcą mieć takie same stroje, jak te pokazane w gazecie.
- Bardzo dużo zleceń mamy na różnego rodzaju przeróbki - dodaje pani Barbara.
Przestraszone niską temperaturą łodzianki wyciągają z szaf kożuchy i futrzane kurtki. Często okazuje się, że są przetarte albo podziurawione przez mole. Zamówień na naprawę jest tyle, że na wykonanie usługi trzeba czekać nawet dwa miesiące. Nie wszystkie panie zdążą więc odświeżyć odzież przed Wszystkimi Świętymi, kiedy to tradycyjnie zaczyna się sezon na norki, króliki czy karakuły.
Również z uszyciem do tego czasu nowych okryć może być kłopot.
- Mam sporo zamówień na kożuchy i futra - mówi Paweł Felczak, kuśnierz z ul. Rzgowskiej. - Nowi klienci muszą poczekać co najmniej 1,5 miesiąca.
Przerobienie futra czy kożucha kosztuje ok. 600 zł. Koszt uszycia nowego zależy od jego rozmiaru i długości i waha się w granicach 1000 - 2000 zł.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?