Ta warszawska kawiarnia serwuje jedną z najlepszych kaw od 15 lat!

Obserwując zamykające się na przestrzeni ostatniego roku restauracje można śmiało stwierdzić, że 15 lat to w gastronomii całe wieki. W tym czasie zniknęły z niej lub bardziej znane czy kultowe Szpilka, Syreni Śpiew, Eufemia, Corso. Zamknięte a następnie reaktywowane zostały kultowy bar Gdański, Bar Prasowy, Adria, Spatif, Kameralna a to tylko niektóre o których mieliśmy powód napisać. Cava utrzymała się na rynku właśnie 15 lat i radzi sobie na nim całkiem nieźle. Dziś w Warszawie działają już dwie Cavy, a trzecia wkrótce się otworzy.

Nazwa lokalu można w tym przypadku rozumieć dwojako. Cava to hiszpańskie wino musujące z Katalonii. Czytana po polsku daje swojską kawę, czyli drugi najpopularniejszy napój w lokalu na Nowym Świecie. Kawiarnia ma zarówno własną Cavę jak i kawę. Ta pierwsza jest rześka, owocowa, lekko mineralna, dość wytrawna z owocowym finiszem. Ta druga, trochę ziemista, orzechowa, zdecydowanie palona. Pierwsza pochodzi oczywiście z Hiszpanii, druga to mieszanka kaw z Salwadoru, Sumatry i Brazylii. Oba napoje tworzą ciekawe połączenia  z menu lokalu.

Rano warto wpaść tu na filiżankę kawy, do której przekąsić możemy coś słodkiego, na przykład bezę z musem mocca, daktylami i rumem (19,90 zł), albo świeżo wypiekane francuskie rogaliki. Jeśli jednak lubi odkrywać nowe smaki, proponujemy sięgnąć po filiżankę Kopi Luwak. To kawa uważa za jedną z najdroższych, jeśli nie najdroższą na świecie. Z pewnością jest jedna z bardziej ekskluzywnych. Powszechnie mówi się o zaledwie 500 g zbieranego rocznie ziarna, choć dziś Kopi Luwak produkowany jest na znacznie bardziej masową skalę. Wciąż jednak ma on łatkę luksusowego. Filiżanka kosztować nas będzie 39,90 zł. - To przekłada się na jakość oraz sposób podania. Kawa serwowana jest w specjalnym kielichu, który zatrzymuje wszystkie jej aromaty. Po podniesieniu kielicha gość czuje uderzenie aromatu - tłumaczy Kamil Pasterkowski, menadżer lokalu.

Możecie też wybrać odmienną drogę i zamówić kieliszek Cavy, a do niej tapas (oliwki, Prosciutto, Chorizo z cydrem,  ze świeżym chlebem i oliwą). W menu znajdziecie także krótki wybór dań gorących, naleśniki, albo sałatkę. Rzecz jasna, Cava to nie miejsce, które oszołomi was czymś szczególnym. Lokale, które po prostu “są” nie wprawiają w zachwyt żadnego miłośnika gastronomii. Z dnia na dzień w Warszawie pojawia się tyle nowych miejsc, że moglibyśmy wypełnić ten serwis jedynie relacjami z ich otwarcia. Jednak gdzieś w tle tysięcy otwieranych i zamykanych modnych knajp istnieją takie miejsca jak Cava, kawiarnia z klimatem serwująca dobrą kawę. I zapewne tak samo dobrą kawę podawać będzie niezależnie od ilości nowych hipsterskich miejsc, które jeszcze w Warszawie wyrosną.