Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Jędrzejczak - to ostatnie cztery lata. Więcej nie kandyduję

redakcja
redakcja
redakcja
- Mówię to publicznie i zdania nie zmienię. Po tej kadencji rezygnuję z kandydowania. W 2014 r. prezydentem będzie kto inny - zapowiada w szczerej rozmowie z ,,GL’’ Tadeusz Jędrzejczak.

- Wierzył pan w wygraną w pierwszej turze?- Zaskoczę pana: tak, wierzyłem. Ale liczyłem na wynik ledwo powyżej 50 proc. Niemal 58 proc. się nie spodziewałem. Tym radość była większa.
- Kiedy miał pan pewność, że się udało?- Zaraz po 23.00. Dostaliśmy informację o wynikach z dużej komisji na Górczynie. Miałem chyba trzy razy więcej głosów niż druga Rafalska. Wtedy już byłem pewny, że będzie dobrze. A przecież nie przegrałem z byle kim. Obie panie reprezentowały największe partie w Polsce, miały potężną kampanię wyborczą. Ja w tym czasie byłem przy chorym ojcu i naprawdę nie miałem głowy do ścigania się na plakaty.
- Kto pierwszy, poza sztabowcami, złożył gratulacje?- Najpierw europoseł Liberadzki, zaraz potem moja żona. Do teraz (rozmawialiśmy wczoraj o 12.40 - red.) co chwilę ktoś gratuluje.
- Tylko czy tej radości nie popsuje wyrok w aferze budowlanej, w której zasiada pan na ławie oskarżonych?- Oczywiście, że się tego boję. Sprawa toczy się już tak długo... Z drugiej strony wiem, że złamałem prawa i nie sądzę, żeby ukarano mnie za nic. Ale po ludzku jestem zdenerwowany, że wielkie śledztwo, w którym prokuratura miała ponoć takie mocne argumenty, że mnie aresztowano i trzymano za kratkami, na razie nie może się obronić w sądzie. Dla mnie to kompromitacja prokuratury. Wolę myśleć o samorządzie i bieżących sprawach. Po to mnie wybrano.
Całość wywiadu przeczytasz w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" ze środy, 24 listopada.
A jakie jest Wasze zdanie na temat wyniku wyborów w Gorzowie? Prosimy o głosy w komentarzach pod tekstem.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto