Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taksówki przez aplikację zamawiamy równo od dekady. Największy przewoźnik chce zmienić prawo. A do tego sprzedawać... bilety na autobus

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
Taksówki na aplikacje są na polskim rynku jest już od 10 lat. To okazja, żeby podsumować, ale też zapytać największego przewoźnika - Free now - jak wygląda konkurowanie w Warszawie z Uberem czy Boltem? Jakie standardy narzuca sobie przewoźnik i jak reagują na to co dzieje się na rynku. Także na problemy związane z kierowcami. Jak mówią nam przedstawiciele firmy, stawiają przede wszystkim na standardy.

1 grudnia 2012 roku w Polsce wystartowała pierwsza na świecie aplikacja do zamawiania taksówek - wówczas pod nazwą mytaxi (obecnie Free now). Od tego czasu rynek mobilności miejskiej przeszedł prawdziwą rewolucję, zarówno pod kątem preferencji użytkowników co do sposobu zamawiania przejazdów, jak i sposobów płatności mobilnych. Za pierwszy przejazd należało zapłacić gotówką - nie było innej możliwości. Dziś płatność gotówką to ok. 10% transakcji - pozostałe rozlicza się poprzez płatność w aplikacji np. kartą.

Warszawa jest zawsze w samym sercu takich wydarzeń. To największy rynek od którego zaczynają się tego rodzaju przygody

Nie inaczej było i tym razem. 1 grudnia 2012 roku - pierwszy przejazd zamawiany przez Free now z ul. Garbarskiej na ul. Polskich Skrzydeł w Warszawie. Pierwszy pasażer - pan Łukasz, jest nadal aktywnym użytkownikiem aplikacji. Ponadto dziś, kiedy aplikacja dostępna jest już w 25 miastach, zamówienia w Warszawie nadal stanowią 1/3 wszystkich przejazdów (dokładnie 33,2%) we Free now. Natomiast Aleje Jerozolimskie to ulica, z której najczęściej zamawiane są przejazdy. Natomiast obcokrajowcy stanowią dziś około 30-40% kierowców (w zależności od miasta).

- Wydaje mi się, że podstawową cechą, którą chcemy odróżniać się od naszych konkurentów na rynku jest wysoka jakość świadczonych usług, bezpieczeństwo, transparentność i z tego Free now jest znane od lat - mówi Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający firmy w Polsce.

Kluczowe są wysokie standardy?

Nie tak dawno można było natknąć się w Internecie na informacje o tym, że w aplikacjach takich jak Bolt czy Uber kierowcy z oceną poniżej 4,0 są blokowani przez przewoźników. Z drugiej strony, mieliśmy do czynienia z przynajmniej dwiema poważnymi aferami. Jedna dotycząca molestowania kobiet zamawiających przejazdy, które np. zasnęły w samochodzie. Druga, kierowców pod wpływem alkoholu lub innych używek albo bez prawa jazdy.

Okazuje się, że Free now próg oceny, poniżej którego rozstaje się z kierowcą, ustalił jako 4,7 na 5. Czy to rygorystyczne? - W naszych obserwacjach na przestrzeni lat widzimy, że 5% najniżej ocenianych kierowców, czyli tych najrzadziej spełniających wymagania pasażerów, miało właśnie ocenę poniżej 4,7. Dlatego przyjęliśmy to jako rozsądny próg przy którym weryfikujemy skąd niezadowolenie pasażerów i takie oceny. Bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem - tłumaczy nam Krzysztof Urban.

materiały prasowe

Pytany o to czy we Free now pojawiały się podobne problemy odpowiada, że taki problem nie powstał. Żadna pasażerka ani pasażer nie zgłaszał takich niebezpiecznych sytuacji. Natomiast firma i tak przyglądała się całej sytuacji, ponieważ nie chce by ten biznes postrzegany był jako niebezpieczny, dlatego przeanalizowano ponownie wewnętrzne procesy i procedury.

Taksówkarze będą sprzedawać bilety na autobusy?

Free now chce w swojej aplikacji wprowadzić wkrótce możliwość zakupu biletów na komunikację miejską. Tak by usługi wzajemnie się uzupełniały, a nie konkurowały ze sobą. Ponadto prowadzone są rozmowy z jednym z usługodawców carsharingu. Być może wkrótce będziemy mogli także wypożyczyć auto za pośrednictwem tej aplikacji. Firma nie planuje pójść natomiast w stronę dostaw jedzenia, czyli konkurować z UberEats czy Bolt Food. Chociaż usługa dostarczania przesyłek w aplikacji się znajduje.

Jak słyszymy, firma chce też zmienić prawo. Zaproponowała zmiany w sposobie licencjonowania taksówek w Polsce. Inicjatywie zakłada stworzenie jednolitej, ogólnokrajowej i elektronicznej licencji taksówkarskiej. Obecnie wydawane są licencje nadawane przez urząd miasta lub gminy. Zmiany miałyby, według jej autorów, wyeliminować problemy dotyczące:

  • bezpieczeństwa pasażerek i pasażerów w taksówkach, poprzez zlikwidowanie poczucia anonimowości wśród kierowców,
  • ograniczenia tzw. pustych przebiegów (zmniejszenie marnotrawstwa czasu i paliw), poprzez umożliwienie kierowcom przyjmowania kursów do i z miast sąsiednich oraz na ich terenie,
  • zwiększenie dostępności komunikacyjnej wielu gmin i powiatów oraz obniżenie kosztów dla klientów z miast sąsiednich, w czasach wysokiej inflacji.

- Otrzymaliśmy bardzo pozytywne reakcje ze strony Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, pana wiceministra cyfryzacji Pawła Lewandowskiego, Instytutu Metropolitalnego, części posłów - słyszymy. Pozostaje jednak przekonać do tej propozycji kluczowych decydentów, którymi są resorty Infrastruktury i Cyfryzacji.

Opublikowany w zeszłym tygodniu projekt ustawy nowelizujący przepisy taxi autorstwa Ministerstwa Cyfryzacji, w ocenie spółki może umożliwić długo wyczekiwaną, merytoryczną analizę tej, zgłaszanej ministerstwu od dawna propozycji. Propozycje w projekcie Ministerstwa Cyfryzacji Free now ocenia jako idące w dobrym kierunku, lecz wymagające dalszej dyskusji wszystkich uczestników rynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto