Historia hotelu zaczyna się jeszcze w okresie PRL. Choć został wybudowany już u schyłku tego okresu, był pierwszym hotelem za żelazną kurtyną z zachodnim zarządcą. - Sprawiało to, że wiele produktów przyjeżdżało do nas z zagranicy, np. pomarańcze albo ananasy. Niektórzy pracownicy po raz pierwszy mieli okazję spróbować takich egzotycznych owoców - opowiada nam Iwona Mitros, specjalistka ds. marketingu warszawskiego hotelu.
Nasze zwiedzanie hotelowych zakamarków rozpoczęliśmy od początku, czyli od lobby znajdującego się na parterze. Tam, poza recepcją, umieszczony został również Lobby Bar, który tętni życiem przez cały dzień. - Odbywają się tam głównie spotkania biznesowe gości hotelu, czy rozmowy rekrutacyjne lub lunche z partnerami biznesowymi - tłumaczy Mitros.
W korytarzu na dole rozłożony jest także czerwony dywan, ale nie zawsze możemy go tam zobaczyć. - Rozkładany jest na wyjątkowe okazje. Zazwyczaj takimi okazjami są spotkania organizowane dla ambasad lub inne spotkania wyższej rangi, np. rządu któregoś kraju - wyjaśnia nam pani Iwona.
Następnie wjeżdżamy na trzecie piętro, które służy jako piętro konferencyjne, podobnie jak poziom czwarty. Na trzecim znajduje się Sala Balowa, największa w hotelu, która jest w stanie pomieścić nawet 300 osób w układzie teatralnym. Można podzielić ją na sześć niezależnych od siebie części. - Piętro wyżej znajdują się jeszcze dwie, nieco mniejsze sale – Bałtyk i Congress Hall. Nazwy wszystkich sal w Hotelu Marriott nawiązują do miejsc i symboli charakterystycznych dla Polski. Są zatem: Wisła, Sawa, Wawel, Nysa czy Kometa - opowiada nam Iwona Mitros.
Hotel dysponuje również kilkoma restauracjami i barami, z których część znajduje się również na trzecim piętrze. Jedną z nich jest Parmizzano's serwująca włoską kuchnię. Podawanymi tam potrawami zachwycił się nawet słynny włoski śpiewak operowy, Luciano Pavarotti, kiedy nocował w Marriocie. - Parmizzano's zniknie jednak w lipcu tego roku, a przestrzeń zostanie zamieniona na bardzo nowoczesną przestrzeń konferencyjną. Zostanie ona podzielona na siedem małych sal, w których zmieści się od kilku do kilkunastu osób. Każda będzie wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt i w każdej będzie panował nowoczesny wystrój - opisuje specjalistka ds. marketingu.
Na tym samym piętrze, co Parmizzano’s, znajduje się restauracja Lilla Weneda. Obecnie przeznaczona jest głównie do serwowania śniadań. W okresie wakacyjnym zostanie wyremontowana i przekształcona w restaurację całodniową. Będzie charakteryzować się produktami pozyskiwanymi od lokalnych dostawców. - Zależy nam na tym, żeby te produkty były świeże i sezonowe – mówi Iwona Mitros. W restauracji pojawi się bar, będzie też grill i otwarta kuchnia, gdzie kucharz, na oczach gości, będzie przyrządzał potrawy. Zmieni się też nazwa lokalu.
Po drodze do Parmizzano's i Lilli Wenedy mijamy tzw. strefę Executive Lounge, czyli salonik klubowy przeznaczony tylko dla osób, które wynajmują apartament. Tam w ciągu dnia serwowane są różne posiłki: śniadania, przekąski i kolacje, w ofercie znajdują się też rozmaite alkohole.
Czytaj też: W tym hotelu śpią polscy piłkarze! Zobacz jego luksusowe wnętrza [ZDJĘCIA]
Wypij drinka z widokiem na miasto
Jednym z najciekawszych, naszym zdaniem, miejsc, jest ulokowana na 40. piętrze Panorama Sky Bar. To obecnie najwyżej położony bar w Polsce – leży na wysokości ok. 140 metrów. Jest dostępny dla wszystkich codziennie od godz. 18:00.
Panorama przeszła gruntowną metamorfozę w grudniu 2015 roku. Wszystkie elementy, które tam widzimy, czyli ściany, bar i wykładzina, nawiązują do pulsu miasta. - Wykładzina została zaprojektowana specjalnie dla nas i jest odwzorowaniem Warszawy widzianej z lotu ptaka – wyjaśnia Mitros.
W Panoramie codziennie gra DJ, czasami dołącza również muzyk grający na jednym z instrumentów, a także wokalista. Z kolei do sufitu przymocowany jest hak, na którym często można oglądać Magdalenę Sztencel, finalistkę programu „Mam talent” i jej akrobacje na szarfach. Pracownicy hotelu dbają o to, aby program muzyczny w Panoramie był jak najbardziej urozmaicony i zróżnicowany. - W piątki i w soboty kolejka do baru zaczyna się już przy windach. Na te dni nie przyjmujemy rezerwacji, bo chcemy, aby każdy miał możliwość odwiedzenia tego miejsca – tłumaczy Iwona Mitros.
Oprócz wystroju Panoramy nawiązującego do Warszawy, w ofercie hotelowych restauracji znajduje się osiem koktajli, które swoje nazwy wzięły od miejsc związanych ze stolicą. Do wyboru są m.in.: Pałac Kultury i Nauki, Stare Miasto, Ulica Prosta czy Ogród Saski.
Apartament jak mieszkanie
Po dokładnym zwiedzeniu Sky Baru przenieśliśmy się do kolejnego miejsca, które zrobiło na nas duże wrażenie. To dwupiętrowy apartament prezydencki o powierzchni 150 m². Na górze znajdują się dwie sypialnie i łazienka. Na dole umieszczona została jadalnia, kuchnia, druga łazienka, a także fortepian, na którym goście bardzo często grają. Jest też połączenie z niezależnym pokojem obok, więc jeśli ktoś przyjeżdża np. z ochroniarzem, może on mieszkać w tym drugim pokoju.
Na ścianach tego apartamentu (a także innych dostępnych w hotelu) znajdują się ręcznie robione dzieła przygotowywane przez lokalnych artystów, np. wycinanki łowickie. Koszt wynajmu apartamentu prezydenckiego to 5 tysięcy złotych za noc.
Kolejnym pokojem, którego wnętrze mogliśmy obejrzeć, był pokój typu corner. Jest nieco większy, niż standardowy pokój dostępny w Marriocie - oprócz łóżka znajduje się w nim także sofa. Ogromną zaletę tego typu pokoju jest łazienka z niesamowitym widokiem na panoramę miasta. - To jeden z ulubionych pokoi naszych gości – mówi Iwona Mitros. I wcale nas to nie dziwi!
Najpierw masaż gorącymi kamieniami, potem dobry mecz
Ważną częścią każdego luksusowego hotelu są strefy, w których goście mogą się zrelaksować albo, wedle uznania, zmęczyć. Nie inaczej jest w Marriocie, gdzie mieszkając, możemy skorzystać z siłowni, jacuzzi, saun, podgrzewanego basenu oraz SPA. W strefie SPA jest pięć pokoi (w tym jeden przeznaczony dla par, które mogą relaksować się wspólnie, jeśli mają taką ochotę), w których przeprowadzane są zabiegi na ciało. Stworzona została też część relaksacyjna, w której goście czekają na swoją kolej.
W ofercie SPA znajdziemy rozmaite masaże (m.in. pałkami bambusowymi, gorącymi kamieniami, aromatyczny, ale także klasyczny), zabiegi pielęgnacyjne twarzy, manicure i pedicure, czy różnorodne rytuały związane z pielęgnacją całego ciała, np. czekoladowy, lawendowy, zielonej herbaty czy słodkiej pomarańczy.
Kiedy już odprężymy się i dogodzimy zarówno swemu ciału, jak i umysłowi, możemy przenieść się do Champions Sports Bar & Restaurant, na którym my kończymy nasze hotelowe zwiedzanie. W Championsie czeka na nas potężna dawka sportowych emocji. - To legendarny bar sportowy w amerykańskim stylu. Jeden z pierwszych sportowych w Polsce - zapewnia Iwona Mitros. Możemy tam obejrzeć nie tylko transmisje z najważniejszych wydarzeń sportowych (np. Liga Mistrzów, mistrzostwa Europy czy mistrzostwa świata), ale też spotkać znanych zawodników podczas organizowanych tam wydarzeń. - Cieszymy się, że kiedy ktoś pomyśli o sporcie, jego pierwszym skojarzeniem jest właśnie Champions – mówi Mitros.
Zobaczcie też:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?