Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tamte Sylwestry

Redakcja
krystynab11
Każdy z nas ma wspomnienia związane z powitaniem Nowego Roku, z zabawą sylwestrową. Były takie Sylwestry, które do tej pory budzą albo wzruszenie albo... wybuchy śmiechu

Ja nigdy nie zapomnę Sylwestra, który przyniósł całą serię  zdarzeń i wspomnienia o nim  kursują w gronie moich znajomych jako anegdoty.
W kameralnym gronie kilka lat temu (może trochę więcej) zasiedliśmy do zastawionego stołu. Do uszu sączyły się ulubione piosenki. Jeden ze znajomych ze swadą opowiadał nam o swojej wyprawie na Korsykę, obrazując slajdami. I nagle usłyszeliśmy chrobotanie w zamku. Jedyna myśl - złodzieje!
Dwóch dość gabarytowo ciężkich znajomych po cichu podeszło do drzwi i podskoczyli jak rażeni piorunem, bo w tym samym czasie rozległ się krzyk: Kryśka otwieraj! i ostre walenie. Kolega stoicko - Krysiu to do ciebie. Wyjrzałam przez wizjer i ujrzałam nieznajomego zalanego w pestkę człowieka. Zanim zareagowałam, kolega usłużnie otworzył drzwi i do środka wtoczył się jakiś menel... Od razu z pretensjami, że mu Kryśka balangi urządza a on u kolegi sam jak palec. Zapytałam skąd się znamy, a on - odpieprz się babo. gdzie jest Kryśka ?! Po długim śledztwie okazało się, że niespodziewany gość nie tylko pomylił bloki, ale i ...ulice.
Tuż przed 12-tą chcieliśmy wyjść przed blok i patrząc na sztuczne ognie wypić noworoczny toast. Ubierając się moi dwóch moich znajomych zauważyło, że brakuje ich nowych butów! No, popatrzcie gość niby pijany w pestkę a buty zdążył gwizdnąć. Dobrze, że płaszcze były w bezpiecznym miejscu.
Toasty wznieśliśmy w domu, bo trudno w samych skarpetach stać na śniegu. Przez okno obserwowaliśmy rozjaśnione niebo i ...znowu krzyk! To żona jednego z kolegów  zaalarmowała nas, że planowany za 3 tygodnie poród właśnie się rozpoczął. Ależ się zrobił rejwach. Ci co mieli prawo jazdy po kielichu, ci trzeźwi bez prawa jazdy, a telefon na pogotowiu ciągle zajęty! Przyszły ojciec w spazmach i na dodatek bez butów...
Po trzeciej w nocy  siedzieliśmy już wszyscy w szpitalu i następny krzyk to już był cudownym krzykiem małego Adasia.
A na drugi dzień ogołoceni z butów panowie i tak namierzyli sylwestrowego gościa, który nic nie pamiętał a buty zostawił we własnym korytarzu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto