Tczewski radny Mirosław Kaffka z PiS żali się, że może podczas sesji zapytać posła Jana Kulasa (PO) i jego asystenta Romana Liebrechta o ważne dla miasta sprawy, gdyż... uciekają z obrad. Kulas i Liebrecht odpierają zarzuty i twierdzą, że jest to atak polityczny. Mówią, że jeśli tylko jest to możliwe, to uczestniczą w życiu miejskiego samorządu.
Skąd więc taka opinia? Wszystkiemu "winna" jest ostatnia sesja. Na samym początku Kaffka chciał zadać asystentowi posła pytanie związane z autostradą. Uniemożliwił mu to jednak przewodniczący rady, odsyłając go do punktu, związanego z zadawaniem pytań pod koniec obrad. Radny czekał więc wytrwale. Tyle tylko, że gdy pod koniec chciał ponowić pytanie... asystenta już nie było.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?