Temat nie na topie

Stara prawda, że rodzinę daje nam los, a przyjaciół wybieramy sobie sami. Kim jest dla mnie przyjaciel?
To człowiek, który przyjmuje mnie taką jaką jestem, pozwala mi być sobą i nie wyśmiewa się z moich słabostek. Moje, często szalone pomysły nie traktuje jako dziwacznych wybryków. To człowiek który mnie nie osądza, ale próbuje zrozumieć, Człowiek z którym jest dobrze porozmawiać o wszystkim i o wszystkim pomilczeć. I vice versa, bo dotyczy to obu stron. Przyjaciel to osoba, która powie ci prosto w oczy co myśli o tobie, ale nigdy nie powie tego poza twoimi plecami. Zbyt często nazywamy przyjaciółmi tylko dobrych znajomych.
 Kto nazywa przyjacielem kogoś z kim spędził tylko kilka miłych chwil, tak naprawdę nie ma pojęcia czym jest prawdziwa przyjaźń. W necie kilka lat temu znalazłam „dekalog”
10 ZASAD DOBREGO KOLEŻEŃSTWA I PRZYJAŹNI 
1. Nie wypowiadaj na głos wszystkiego, co Ci przyjdzie do głowy. Zwróć uwagę na to, jak mówisz, bo jest to często ważniejsze od tego, co mówisz. 2. Jeśli coś obiecujesz - obiecuj ostrożnie i zawsze dotrzymuj swoich obietnic, bo jest to podstawą zaufania i przyjaźni. 3. Bądź uprzejmy. Jeśli masz do powiedzenia coś miłego - zawsze to powiedz. Pochwal czyjąś pracę, doceń czyjeś starania, zauważ zmianę na lepsze. Nie przesadzaj - bądź w tym naturalny. 4. Okazuj kolegom swoje przyjazne zainteresowanie; niech każdy w Twojej obecności czuje, że jest dla Ciebie ważny, ale nie narzucaj się. 5. Bądź pogodny; jeśli jest okazja - uśmiechaj się do ludzi. 6. Staraj się słuchać, a słuchając patrz na tego, kto do Ciebie mówi; nie wtrącaj się "nie na temat", ale daj znać, że słuchasz - np. kiwając głową, mówiąc "aha", zadając drobne pytania. 7. Pozwól innym mieć swoje zdanie. 8. Jeśli nie odpowiada Ci czyjeś towarzystwo, to po prostu go unikaj, zamiast wdawać się w kłótnie, wyśmiewać czy obmawiać. 9. Jeśli komuś nie odpowiada Twoje towarzystwo - nie narzucaj się. 10. Nie mów komuś tego, czego sam nie chciałbyś usłyszeć o sobie.
O tym właśnie „dekalogu” pamiętałam w ostatnich dniach. Na tych dziesięciu punktach opiera się moja przyjaźń z Dziuńką, z Sońką z Anglii, z Manro. i z Manią (mam nadzieję). I chociaż różnimy się od siebie nawet o 180%, to szanujemy i akceptujemy swoje odmienności. Nikogo z nas nie obchodzi ilość nowych zmarszczek, siwych włosów, ubrań, zawartość portfeli i osiągnięcia naukowe. Do grona zaprzyjaźnionych ze mną ludzi zaliczam też całą 15-tkę „Meliniarzy”.
Przez całe trzy dni byliśmy blisko siebie w różnych okolicznościach i ten czas nie był czasem zmarnowanym. Dał nam wszystkim solidny zastrzyk optymizmu, podbudował radością i wiarą, że nie każdy człowiek jest wilkiem dla drugiego. Czułam to nie tylko w Aromie, na wspólnym wieczorze w „Melinie” nr.2, ale także podczas spacerów i rozmów o wszystkim i niczym. Nikt nie popukał się w głowę, kiedy powiedziałam, że najpierw muszę odwiedzić Kicię z ulicy Długiej i zanieść jej karmę. Poszli za mną gęsiego:)
Nikt nie wytyka mi mojej abstynencji i mówi- Kto z nami nie pije, ten jest przeciw nam. I tak jest od lat i niech trwa jak najdłużej!
"Przyjaciel: nadal wierzy w Ciebie choć już nikt inny nie wierzy, łącznie z Tobą samym, słucha, chociaż słuchał to już wiele razy, jest przy Tobie, gdy Ci się nie układa i nigdy nie mówi: 'A nie mówiłem?', pomaga Ci pozbierać i skleić to, co stłukłeś."