Kocham kwiaty, a one kochają mnie - mówi pani Teresa Gorzelska, właścicielka domu i ogrodu przy ulicy Króla Jagiełły.
Jej ogród był kiedyś znacznie większy, sięgał aż pod blok po drugiej stronie ulicy, ale państwo zabrało tamą część. Ogrodem zajmuję się pięćdziesiąt lat. Kiedyś miała więcej drzew oraz warzyw. Teraz są to tylko kwiaty i drzewka owocowe. Wiosną wszystko kwitnie na czerwono-biało, dzięki różom, klematisom i jaśminom.
- Drzewka odgradzają nas od sąsiadów, stwarzają wrażenie oazy w środku miasta, mamy nastrój jak na wsi, a wszędzie jest blisko, sklepy tuż za rogiem – ocenia córka pani Teresy, która przyjeżdża tu na wakacje.
- Kiedyś zarzucano mi, że drzewka urosły za wysokie, że trzeba je ściąć. Był maj, wszystko rosło. Przyszła do mnie dziennikarka, żeby sprawdzić, jak to wygląda. Była zachwycona widokiem i napisała o mnie dobrze. Powiedziała, że gdyby tego nie zrobiła, te wszystkie piękne rośliny by zginęły – dodaje pani Teresa.
Bardzo ładnie wygląda winogrono rosnące w środkowej części ogrodu. Bez, choć już przekwitł, obiecuje ucztę dla oka w następnym roku, a pigwa jest dumą pani domu.
- Póki mogę, to chcę pracować w ogrodzie. Wystarczy, że dotknę czegoś palcem, a kwitnie – cieszy się właścicielka.
Głosowanie!
SMS o treści: tr.ogrod.7 na numer 72051
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?