„Teraz … polska prezydencja w Radzie UE”

Pod koniec 2010 roku to pytanie „prześladowało” niektórych pracowników Stowarzyszenia na Rzecz Postępu Demokracji ERWIN, którzy we współpracy z kilkoma szkołami ponadgimnazjalnymi w powiecie ostrowieckim (województwo świętokrzyskie) zdecydowali się przeprowadzić badania wśród młodzieży (~300 osób) w wieku 16-19 lat. Dla klarowności sytuacji spójrzmy na wyniki sądy. Aż 83% ankietowanych stwierdziło, iż Rada UE, Rada Europejska i Rada Europy to ta sama organizacja, 3% wyraziło przekonanie, że chodzi o inne nazewnictwo Parlamentu UE i tylko (może i aż) 14% stwierdziło, że są to różne „rady”. Sytuacja kształtowała się nieco inaczej w przypadku pytania „Co znaczy określenie polska prezydencja w Radzie UE”? 1% respondentów zaznaczyło odpowiedź „Wybieramy prezydenta Rady UE”, aż 78% wybrało stwierdzenie „Prezydent Polski będzie przewodniczył w Radzie UE” i tylko 1/5 z uczestników ankiety podkreśliło „Polska będzie przewodniczyła pracom Rady UE”. Co więcej, młodzież ma świadomość, iż ich wiedza z w/w zakresu jest, delikatnie mówiąc, skąpa. Aż 80% z nich twierdzi, iż posiadana wiedza na temat Rady UE nie jest zadawalająca i tylko 11% z nich nie wyraża chęci udoskonalenia tejże wiedzy. Co najmniej 67% jednoznacznie chce brać udział w dodatkowych zajęciach i dowiedzieć się jak najwięcej nie tylko o prezydencji, ale i o zasadach funkcjonowania Rady Unii Europejskiej. - I co mieliśmy zrobić w tych okolicznościach? Siedzieć i czekać? - mówi przewodniczący Stowarzyszenia Grair Magakian. - Otóż jak tylko pojawił się konkurs Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat polskiej prezydencji, złożyliśmy projekt, który został pozytywnie oceniony. Innymi słowy, jest to projekt współfinansowany przez MSZ. Wybraliśmy kilka obszarów pracy z młodzieżą. Przede wszystkim chodzi nam o podniesienie poziomu wiedzy młodzieży na tematy działalności Rady UE oraz polskiego członkostwa w Unii Europejskiej w kontekście polskiej prezydencji, następnie będziemy się starać zaktywizować ich poprzez debatę europejską i konkurs na najciekawszy list o polskiej prezydencji itd. Listy? A o jakie listy chodzi?- Listy w czterech językach UE. Po polsku, po francusku, po angielsku i po niemiecku, - natychmiast wyjaśniają realizatorzy projektu. - W gruncie rzeczy będzie to konkurs dla młodzieży z naszego powiatu na najlepszy list „O szansach i wyzwaniach polskiej prezydencji w Radzie UE“, którego pierwsze zdanie będzie brzmiało: „Czy wiesz, że Polska od lipca przewodniczy w Radzie Unii Europejskiej…”. Najciekawsze z nich zostaną rozesłane do polskich placówek edukacyjnych oraz szkół zlokalizowanych na terytorium UE. Taka forma kontaktu będzie szansą do lepszej integracji młodzieży UE oraz rozgłoszenia faktu polskiej prezydencji. Ponadto, autorzy najlepszych opracowań-listów zostaną nagrodzeni nagrodami książkowymi. Stowarzyszenie już wydało Zestaw Dydaktyczno-Treningowy pt. „Polska prezydencja w Radzie UE“, który został opracowany specjalnie dla projektu. Grupa wolontariuszy skończyła też rekrutację ~300 uczestników bezpośrednich i zaczęły się seminaria i warsztaty, czyli zajęcia dydaktyczne o polskiej prezydencji w Radzie UE (zadania, cele, perspektywy, wyzwania itd.). W szeregu innych działań, realizatorzy wyróżniają m. in. debatę. - W jej organizacji, w ramach przewidywanej współpracy, będą zaangażowani również nauczyciele historii i WOS’u ze szkól ponadgimnazjalnych z naszego powiatu, - wyjaśnia G. Magakian. - Właśnie podczas debaty młodzież będzie dyskutowała o kosztach i korzyściach polskiej prezydencji. Członkowie Stowarzyszenia mają nadzieję, iż wdrażanie projektu podniesie poziom wiedzy młodzieży (16 - 19 lat) na tematy związane z działalnością Rady UE oraz polskim członkostwem w Unii Europejskiej w kontekście polskiej prezydencji, przekaże im rzetelną i konkretną informację na temat roli i zadań państwa przewodzącego pracom Rady UE (w szczególności po zmianach wprowadzonych przez Traktat z Lizbony) oraz przedstawi konkretne korzyści, jakie będą płynąć dla młodzieży z tejże prezydencji.