Spotkało się trzech „starszych” panów. Wszyscy w tym samym wieku, ale... No właśnie. Ale! Jeden - „prawdziwy”, drugi - „narodowy”, trzeci – ja. Oj, iskrzyło, iskrzyło.. Ale żadnego „wysadzania korków” nie było.
To spotkanie to było dla mnie wydarzenie, bo miało się odbyć w miejscu, gdzie podobno odkryto najstarsze ślady osadnictwa kurpiowskiego. Lipniki. Z samej miejscowości niewiele pamiętam, bo tylko przez nią przejeżdżaliśmy, a mieszkaliśmy na obrzeżu. Cisza, spokój – nawet telefon nie brzęczał, bo zasięg miał swoje zachcianki:) Miejsce śliczne.
Nim pojechałem po nich na dworzec autobusowy w Ostrołęce, przejechałem się koniecznie przez Kuzie, ale tym razem tylko go Morgownik. Tam odbiłem na Stawiski (chciałem spotkać się z rodziną). Jak ich zapakowałem do samochodu, to przez Kadzidło i na miejsce. Pierwszy wieczór kapitalny – trochę wspomnień, potem obiadokolacja , spacer po lesie, książka (czytanie przerywane rozmową) i spać. Rano dnia następnego – cały cyrk:) Dostałem polecenie kupienia pyłku pszczelego. Najpierw – nie ma problemu! Ale później okazało się, że to nie takie proste :) Cośmy się najeździli, napytali o drogę, ile rzeczy obejrzeliśmy... Jednak efekt był – kupiłem całe 2 kg bardzo dobrego pyłku.
Po drodze, gdzie tylko się dało, robiłem zdjęcia. Byłem rozczarowany – kapliczek przy drogach i gospodarstwach pełno, ale to wszystko nowe, murowano – betonowe. Piękne, stare, znalazłem tylko dwie, w tym jedna w skansenie w Kadzidle. Każdy region ma swoje wspaniałe widoki. Mnie oczarowała przestrzeń i piękno przyrody.
Od wtorku do piątku całymi dniami jeździliśmy. Ja takich Kurpi nie znałem! Dobrze, że jeszcze je obejrzałem na stare lata.
Może lepiej zrobię, jak zaproszę do oglądania zdjęć. Nie wszystkich, bo inaczej nie miałbym czego pokazać przy następnym tekście :)
Manro
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?