Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłumy warszawiaków odwiedzają bożonarodzeniowe szopki [zdjęcia]

Paweł Wegner
Paweł Wegner
W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia tradycyjnie odwiedzamy szopki. My odwiedziliśmy najstarszą w Warszawie szopkę ruchomą.

Klasztor ojców Kapucynów przy ul. Miodowej był w dzieciństwie obowiązkowym i jednocześnie ulubionym punktem świątecznego spaceru. Była to pierwsza i przez długi czas jedyna ruchoma szopka w mieście. Jako dziecku oczy wychodziły mi na wierzch z zachwytu.

Jest to na pewno najbardziej skomplikowana szopka z tych znajdujących się w stolicy. Do żłóbka podążają w w niej niekończącym się korowodem postaci zarówno biblijne, jak i historyczne. Zobaczymy tu papieża Jana Pawła II, księcia Józefa Poniatowskiego, ale też anonimowego warszawskiego powstańca w oknie na wpół już zburzonej kamienicy. Są także Trzej Królowie na swych egzotycznych wierzchowcach - słoniach i wielbłądach.

Szopka ta nawiązuje także do tragedii ostatnich lat - uważny obserwator dostrzeże dom przewrócony przez huragan, a także budkę dróżnika, czy nierówno ustawione samochody na moście, porzucone przez kierowców w czasie trzęsienia ziemi.

Odwiedzając tę szopkę usłyszymy też z głośników komentarz, prowadzący oglądających przez najważniejsze jej elementy. Zawiera on m. in. fragmenty nauczania bł. Jana Pawła II. Aby mieć szansę wyłowić i zrozumieć wszystkie wykorzystane motywy, nacieszyć oko i serce, trzeba w kaplicy pod kościołem spędzić dłuższą chwilę, więc przy większej liczbie chętnych robi się w niej dość tłoczno.


Żywa szopka przed Katedrą Polową Wojska Polskiego


Szopka bożonarodzeniowa jest w każdym kościele; w każdej parafii wygląda nieco inaczej. Ostatnio rosnącą popularnością cieszą się szopki, w których występują żywe zwierzęta. Taką właśnie szopkę przed swoją katedrą ustawili żołnierze. Jej "gwiazdami" są dwie owce, które - jak na gwiazdy przystało - marznąć nie lubią i pokazywały się przy żłóbku raczej niechętnie, większość czasu spędzając w boksie.


Tradycyjna szopka z figurkami w kościele oo. Dominikanów na Służewcu


Tradycyjne, zwyczajne, bez fajerwerków - ale również skłaniające do refleksji. Szopki, w których "nic się nie dzieje" także mają swój urok. Ich prosta, niewyszukana forma, może mniej atrakcyjna, mniej "wybuchowa", ma w założeniu przede wszystkim nie przytłaczać treści dobrej nowiny o narodzinach Chrystusa.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto