Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To był ostatni lot załogi Liberatora

Krzysztof Szendzielorz
Film kręcono m.in. w Świbiu. Na zdjęciu reżyser Marcin Grzesiek (z prawej) i Ivo Boderke.
Film kręcono m.in. w Świbiu. Na zdjęciu reżyser Marcin Grzesiek (z prawej) i Ivo Boderke.
Aż pięć lat zajęło grupie mieszkańców z Krupskiego Młyna, nakręcenie filmu "Ostatni lot", którego prapremiera odbyła się w sobotę w Koszęcinie, w siedzibie Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk".

Aż pięć lat zajęło grupie mieszkańców z Krupskiego Młyna, nakręcenie filmu "Ostatni lot", którego prapremiera odbyła się w sobotę w Koszęcinie, w siedzibie Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk".

33-minutowy fabularyzowany dokument opowiada historię sprzed 64 lat. Trwała wojna. Na lasy w okolicach Krupskiego Młyna w powiecie tarnogórskim spadł amerykański bombowiec B-24 Liberator. Przyleciał z południa Włoch. Jego 10-osobowa załoga miała za zadanie zbombardować w Zdzieszowicach zakłady IG Farben, produkujące dla III Rzeszy paliwo z węgla. Bombowiec został jednak zestrzelony przez niemiecką artylerię. Zanim się rozbił, zdołał dolecieć do Krupskiego Młyna. Ośmiu osobom udało się ewakuować z maszyny. Wszyscy zostali wyłapani przez miejscową ludność i przekazani żołnierzom III Rzeszy.

W Krupskim Młynie to wydarzenie było przez lata owiane tajemnicą. Jackowi Kiszkisowi i Andrzejowi Jaworskiemu oraz Leonowi Kozokowi udało się jednak odnaleźć miejsce, gdzie samolot spadł. W tym miejscu znaleźli nawet części maszyny. Przekopali też archiwa, znaleźli świadków zdarzenia. Wreszcie udało im się nawiązać kontakt z Robertem O. Johnsonem, drugim pilotem. To jego relacja stała się podstawą scenariusza. W rolę Johnsona wcielił się niemiecki aktor Ivo Boderke.

- Ciekawostką jest to, że załoga nie miała brać udziału w tym zadaniu. Mieli odpoczywać na wyspie Capri. Dostali jednak propozycję, że jeśli wykonają ten lot, będą mogli wrócić do domu %07- mówi Jacek Kiszkis. Film nakręcił operator Marcin Grzesiek, pochodzący z Krupskiego Młyna, na stałe mieszkający w Niemczech. - Trudno mi oceniać mój film. Widziałem już go tyle razy, że nie wywołuje u mnie emocji. Zakończenie filmu, w którym opowiadamy o Liberatorze, miało być nieco inne. Te sceny kręciliśmy w Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie znajduje się replika maszyny. Chcieliśmy nakręcić te sceny w USA, ale budżet na to nie pozwolił - mówi reżyser. Od września będzie można kupić film na DVD.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto