Zwyczaj całowania w policzek zwycięzcy wyścigu przez hostessy znany jest niemalże od początków kolarstwa. Podczas trwającego właśnie Tour De France już kilku szczęśliwców dostąpiło tego wyróżnienia. Motywacji do przyjechania pierwszym na metę na pewno im nie brakuje.
Majka i Kwiatkowski faworytami TdF? "Nie liczę na czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej"
Foto Olimpik/x-news
Wideo
Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
q
qra
.... i jest to obrzydliwy zwyczaj, który upokarza zarówno kobitki jak i kolarza. A co, jeśli kolarz sobie nie życzy? Co z tego, że od początku kolarstwa.
I proszę nie mówić, że każdy sobie życzy. Skąd możecie to wiedzieć?
Po za tym, jaka jest przyejmność w całowaniu obego, zarośniętego i śmierdzącego faceta?
Feministki - dałem wam argumenty - do boju.
P.S. Dzidy 1-sza klasa.