Zimą jest w nich przeraźliwie zimno, bo nie mają żadnego ogrzewania. Latem z kolei za gorąco, ale przy otwartych oknach jeździło się elegancko - mówi pan Kazimierz, który codziennie dojeżdża do pracy tramwajem. - Będzie mi ich brakowało - dodaje.
Zobacz: Dwukierunkowy tramwaj Swing już w zajezdni Wola [ZDJĘCIA]
"Trzynastki" oprócz wielu wad mają bowiem też swoje zalety. - Należą do nich niewątpliwie duże okna, które łatwo otworzyć, dzięki czemu tramwaje te są wyjątkowo przewiewne. Sprawdzają się też jesienią, kiedy jest ślisko na torach. Dzięki umiejętnemu wykorzystywaniu hamulców często udawało się unikać zderzeń z innym tramwajem - wymienia Robert Człapiński z Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. Przyznaje, że na pewno będzie ich trochę żal, ale miasto musi wymieniać tabor, a pasażerowie przyzwyczajeni już są do większego komfortu jazdy.
- W tej chwili składy 13N jeżdżą już tylko w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. Na ich miejsce wprowadzamy stopniowo nowoczesny tabor - niskopodłogowe, monitorowane swingi - mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Co stanie się z wycofanymi z torowisk "parówkami"? Przynajmniej siedem wagonów na pewno zostanie zachowanych. Przetrwać ma między innymi prototypowy egzemplarz z 1959 roku, który jeździ po stolicy do dziś. Reszta pójdzie po prostu na złom.
Czytaj także: Cmentarzysko tramwajów na Utracie: Czy wiecie co dzieje się z wysłużonymi wagonami?
- Wyjmujemy z nich, co się da, a resztę sprzedajemy w konkursach ofert na kilogramy - mówi Michał Powałka. Jeden wagon to koszt około kilkunastu tysięcy złotych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?