Trzypiętrowy budynek przy ulicy Kopcińskiego, mieszkanie na parterze: pięć pokoi, kuchnia, dwie łazienki, taras oraz niewielki ogród. Od połowy lipca mieszka tutaj dziewięcioosobowa familia państwa Brzozowskich: Alicja, Andrzej, ich córka Ewelina oraz sześcioro dzieci, dla których są rodziną zastępczą.
W tym 112-metrowym domu cisza jest... tylko nocą. W ciągu dnia śmiechy i okrzyki radości przeplatają się z dzikimi wrzaskami.
Spontanicznie i z miłości
45-letni Andrzej Brzozowski (nauczyciel muzyki) i jego żona Alicja mają dwójkę własnych, dorosłych już dzieci. Syn Jakub (23 lata) studiuje i pracuje w Belfaście, a córka Ewelina (17 lat) uczy się w szkole muzycznej. Gra na harfie. Dlaczego zdecydowali się na rodzinę zastępczą?
- Wszystko zaczęło się w 2000 roku - opowiada pani Alicja. - Poczuliśmy, że mamy tyle uczucia, iż chcemy się nim z kimś podzielić. Zrobiliśmy niezbędne kursy i otrzymaliśmy certyfikat. Pierwsze dziecko - Mariuszek zwany Zuchem (7 lat) - trafiło do nas w 2003 roku. Kolejny był Bartek (7 lat) oraz Maciuś (3 lata).
Gdy w ramach miejskiego programu wspierania rodzicielstwa zastępczego dostali mieszkanie przy ul. Kopcińskiego (są pierwszą w Łodzi rodziną zastępczą, która takie lokum otrzymała), w lipcu przybyły trzy siostry: 9-letnia Sara, 7-letnia Klaudia i 3-letnia Laura.
- Jest oddzielny pokój dla chłopców i dla dziewczynek mówi mama. - Żyjemy jeszcze trochę na pudłach, ale lada dzień dokupimy brakujące meble. Właśnie otrzymaliśmy fundusze z MOPS-u.
Ranne ptaszki i nocne marki
Od poniedziałku do piątku dzień u państwa Brzozowskich zaczyna się o siódmej rano.
- Trzeba przecież zdążyć do szkoły i przedszkola - mówi pan Andrzej. - To już nie wakacje, kiedy w łóżkach można było poleniuchować dłużej, z czego cieszyły się zwłaszcza największe śpiochy - Bartek i Klaudia.
Rodzinka zasiada w piżamach do wspólnego śniadania. Wszyscy, z wyjątkiem Maćka, który za mlekiem nie przepada, jedzą płatki na mleku. Potem mycie, ubieranie i pakowanie kanapek do tornistrów.
- Najpierw mąż zabiera Bartka, Klaudię oraz Sarę i odwozi ich do pobliskiej podstawówki przy al. Piłsudskiego - mówi mama. - Później wraca po Maćka i Mariusza, których wiezie do przedszkola integracyjnego przy al. Rydza-Śmigłego. W domu zostaje Laura. Do przedszkola została zapisana dopiero w lipcu, kiedy wszystkie miejsca były już zajęte. Czekamy więc, aż coś się zwolni.
Około godz. 21, po kolacji, dobranocce i kąpieli, wszyscy lądują w łóżkach.
- Wtedy mogę poprasować, a jest co, bo pralkę włączam dwukrotnie w ciągu dnia - opowiada Alicja Brzozowska. - Często przychodzi do mnie na nocne pogaduchy Sara, która nie lubi chodzić wcześnie spać. W łóżku jestem około pierwszej.
Naleśniki z kilograma mąki
Jednym z największych wyzwań, z którymi muszą mierzyć się Brzozowscy, są zakupy.
- Aż boję się pomyśleć, co mogłoby się dziać w supermarkecie, gdybyśmy chodzili na nie wszyscy. Na zmianę towarzyszy nam więc tylko trójka dzieci - mówi tata.
Codziennie potrzebny jest bochenek chleba i dziesięć kajzerek, osełka masła (300 g) i trzy 1,5-litrowe wody mineralne. 5 kg ziemniaków wystarcza na dwa obiady, naleśniki gospodyni robi z kilograma mąki, 20 opakowań biszkoptów i herbatników wystarcza na trzy dni, a 12 litrów mleka na tydzień. Każdego dnia familia zostawia w sklepie ok. 200 zł.
- Na przyrządzenie kanapek dla całej dziesiątki potrzebuję 40 minut - wyjaśnia pani Alicja. - Dużo szybciej, ok. 15 minut, idzie mi obieranie ziemniaków. Dziewczynki wspierają mnie jak potrafią. Sara robi np. przepyszne sałatki.
Na pytanie o powiększenie rodziny uśmiechają się jedynie i odpowiadają: - Niemożliwe, bo zgodnie z przepisami w rodzinie zastępczej może być tylko sześcioro dzieci, ale wkrótce żeni się nasz syn, tak więc nasze grono i tak się powiększy.
Nowy pistolet MPS z Fabryki Broni "Łucznik"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?