Sobotni późny wieczór, a właściwie już noc. Wokół ratusza sporo osób, nawet głośno. I wesoło. Bywalcy lokali dopingowali mnie kiedy robiłam zdjęcia bachusikom. Kiedy doszłam do Ciepłolubikusa, miało być tak samo. Niektórzy z przechodzących prosiło o zdjęcia, jeszcze nie docierało do mnie co widzę...Kilku młodych ludzi zatrzymało się przy mnie, bo stałam zbyt długo bez ruchu. Za chwilę już się pochylali przy figurce. Reagowali nawet żywiej niż ja. Bo ja właściwie zupełnie nie reagowałam. Stałam i - niestety - wierzyłam w to co widziałam. Teraz jednak nikt nie może zrzucić na samochód, na dowcip, na licho wie co jeszcze.Dowcipem mogła była flaszka przy bachusiku Brukusie. Może jeszcze stoi. Lub Makusynus Cudakus z papierosem. Tego akurat jeden z późnych przechodniów w mojej obecności mu zabrał, żeby nie psuł zdjęcia. Czy też tradycyjnie już guma go żucia dla Magikusa Zamiennikusa.Z Ciepłolubikusem postąpiono gorzej. Cięcia są wyraźne. Brak kciuka również widoczny. Podobnie jak wygięte drewienko, które wkrótce po odsłonięciu zostało odłamane.Zniszczenie figurki kładzie się cieniem na... No właśnie na kim? Są fundatorzy, są zwolennicy jak i przeciwnicy bachusików. Są też dewastatorzy. Ponownie oni górą.Rzeźby są dla mieszkańców miasta, czyli w pieczy miasta. Miasto ma większe problemy. Czy dewastacje bachusików nie są jednak - i to od dawna - też problemem?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?