Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie kible na melinie, ale ubikacje w biurowcu

Redakcja
Tak wyglądają ubikacje w biurowcu koło Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Tak wyglądają ubikacje w biurowcu koło Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Tomasz Rusek
- Wstyd - mówi pani Joanna, która powiadomiła nas o tej śmierdzącej sprawie. Śmierdzącej dosłownie, bo chodzi o zapuszczone toalety w biurowcu, gdzie są m.in. biura magistratu. Właściciel: - Obiecuję remont.

Chodzi o budynek przy Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim, ten niższy, w którym mieści się skarbówka. Na parterze jest kilka firm, są też pomieszczenia Urzędu Miasta. Pani Joanna musiała skorzystać z tutejszych toalet i przeraziła się. - Powiedzieć, że są ohydne i zapuszczone, to nic nie powiedzieć - stwierdziła z obrzydzeniem. Byliśmy na miejscu: nie ma w jej słowach ani odrobiny przesady.Damska toaleta wita wszystkich gigantycznymi pajęczynami: ciągną się od klosza na suficie do narożników ścian jak serpentyny. Zlewy są spękane i dziurawe. Niektóre bez kurków. Ubikacje przypominają te z zamkniętych na głucho dworców. Brudne, z obrzydliwymi zaciekami, pokruszonymi ścianami, z kurzem i brudem za muszlami, w którym można by zgubić torbę turystyczną. - My się tu musimy załatwiać. To żenujące i zawstydzające. Strach skorzystać. A wyjścia nie ma - mówią nam wprost pracownice parteru.Pracownicy nie mają lepiej - męska toaleta to też obraz nędzy i rozpaczy. Z trzech zlewów bezpiecznie można korzystać z jednego, choć jest tak brudny i zniszczony, że nie wiadomo, czy po myciu dłonie na pewno nie będą brudniejsze. Zacieki w pisuarach, smród i brud w kabinach.Magistrat o problemie nie wiedział. - Na pewno byśmy interweniowali. Choć to nie nasz budynek, nie nasza nieruchomość - zaznacza sekretarz Jacek Jeremicz. Wiedzieć o problemie nie miał skąd, bo pracownicy nikomu się nie skarżyli, tylko od lat znosili takie warunki. Być może sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie oburzona pani Joanna.Właścicielem nieruchomości jest zielonogórska firma Geomap. To ona wynajmuje pomieszczenia innym spółkom i przedsiębiorcom. Toalety należą do niej.Udało nam się skontaktować z kierownictwem Geomapu. Stanisław Soszka bez skrępowania przyznał nam, że ubikacje, na które skarżą się pracownicy i petenci, powstały ,,w PRL-u i nie zmieniły się od tamtej pory". - Żeby wykonać ich remont, musielibyśmy mieć więcej najemców. Na modernizację potrzeba pieniędzy. Ale przyznaję, że temat jest pilny. Obiecuję, że w nowym roku zaczniemy przygotowania do remontu - powiedział nam Soszka.Toaletowe problemy miał też - przypomnijmy - sam Urząd Miasta. I to w swojej głównej, reprezentacyjnej siedzibie przy ul. Sikorskiego 3-4. Po tym, jak ujawniliśmy, że w ubikacjach na parterze petenci - w tym nietrzeźwi czy bezdomni - robią okropny bałagan, dostęp do łazienki jest utrudniony. Chętni muszą poprosić o kluczyk. - Krępujące, ale rozsądne rozwiązanie. Jest większy porządek - przyznają sami urzędnicy.Dla nich właśnie miasto szykuje remont - na trzecim piętrze zbudowane zostaną nowe toalety. Na ich brak pracownicy magistratu uskarżali się od lat. Zawsze jednak brakowało na budowę pieniędzy. W 2013 r. w budżecie zapisano na ten cel 200 tys. zł.Przekazaliśmy sygnał o potwornie zaniedbanych toaletach pracownikom Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej. - Przyjmujemy zgłoszenie, będzie kontrola. Sprawdzimy stan toalet, o wynikach poinformujemy - obiecała kierująca PSSE Danuta Kozera. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto