Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To wyjątkowy dzień dla wielu młodych osób

Redakcja
Piotr Drozdowicz
Przed telewizorem, na pl. Piłsudskiego, a nawet w Rzymie – tak młodzi warszawiacy obchodzili beatyfikację Jana Pawła II.

1 maja oczy całego świata były zwrócone na Watykan. Beatyfikacja papieża – Polaka przyciągnęła tłumy przed telewizory i telebimy na pl. Piłsudskiego i w Wilanowie. Jednak niektórzy oglądali tę uroczystość w samym sercu wydarzeń, na placu św. Piotra.

Jan w Rzymie

Wśród szczęśliwców jest m.in. Jan Beliniak z Warszawy, student SGH. – Przyjechałem wraz z grupą z Akademickiego Stowarzyszenia Katolickiego Soli Deo. W Rzymie panuje wspaniała atmosfera. Wszyscy się cieszą – relacjonuje. Dodaje z żartem, żeby wypatrywać stołecznej braci studenckiej w telewizyjnych transmisjach. – Będziemy mieć flagę Soli Deo, którą z radością wyeksponujemy podczas beatyfikacji – zapowiedział.

Z podziwem wypowiada się o całym pontyfikacie Jana Pawła II, ale najbardziej utkwiły mu w pamięci Światowe Dni Młodzieży, zwłaszcza te, podczas których Ojciec Święty był już osłabiony postępującą chorobą. – Wciąż mam przed oczami jego radość z tego, że może się modlić z tak liczną młodzieżą. Chociaż nie mógł już wstać z fotela i z trudem mówił, to nadal dało się odczuć, że jest młody duchem, otwarty na wspólną modlitwę i mimo cierpienia cieszy się, że przebywa z nami – mówi Jan.

Spośród słów wygłoszonych przez papieża największe wrażenie wciąż wywiera na nim słynny cytat: „Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”. – Zdaję sobie sprawę z tego, że z jego ust padło wiele pięknych tekstów, ale i tak ten pozostaje dla mnie numerem jeden – stwierdza.

Diana przed telewizorem

Są i tacy, którzy dopiero niedawno nawiązali bliższy kontakt ze słowami papieża. Diana Siek ze Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej wcześniej nie wiedziała o nim zbyt wiele. Zmieniło się to dzięki Wandzie Połtawskiej, autorce „Beskidzkich rekolekcji”. – Zainspirowała mnie i teraz zgłębiam nauczanie Jana Pawła II: zapoznaję się z encyklikami, homiliami… - tłumaczy. Jej ulubionym tekstem Ojca Świętego jest „List do młodych”.

Diana spędziła dzień beatyfikacji przed telewizorem. – Idę do koleżanki na poprawiny po weselu. Będziemy siedzieć w mieszkaniu i oglądać w telewizji transmisję z beatyfikacji. Zrobimy sobie poprawiny nieco inne – śmiała się.

Magda wyjeżdża na majówkę

Nie wszyscy żyją jednak w tych dniach tym wydarzeniem. Wyniesienie papieża – Polaka na ołtarze nie porusza Magdaleny Chwatowicz z UW. – Wyjeżdżam ze znajomymi na kilkudniową majówkę – oznajmia. Przyznaje, że nie rozumie "zamieszania" wokół beatyfikacji. Choć deklaruje, że jest osobą wierzącą, to jednak jej zdaniem atmosfera towarzysząca niedzielnej uroczystości jest przesadzona.

– Dlaczego ludzie krzyczeli od paru lat „santo subito” (święty natychmiast – przyp. red.)? Po co ten pośpiech? Owszem, był wspaniałym człowiekiem, wiele dokonał dla świata i kościoła, ale według mnie ta presja tłumu była niepotrzebna – komentuje.

Wspomina, jak w 1999 r. była na mszy papieskiej na pl. Piłsudskiego. - Stałam daleko od ołtarza, w Ogrodzie Saskim, ale i tak zrobiło to na mnie duże wrażenie. Milionowy tłum bijący brawo, wielka cisza, kiedy mówił homilię... - przypomina sobie.

A Wy jak przeżywacie 1 maja 2011 r.? Czekamy na opinie pod artykułem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto