Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Bareja: Praga-Północ się zmienia, ale wciąż nikt nie wie jak ją wykorzystać [WIDEO]

Sylwia Arlak
Tomasz Bareja - właściciel "Klubu Bareja" na Pradze Północ. Varsavianista, przewodnik wycieczek, kuzyn "tego" Barei. Nam opowiedział nie tylko o tym, jak wspomina słynnego reżysera m.in. kultowego "Misia", Stanisława Bareję. Przede wszystkim porozmawialiśmy o Pradze-Północ. W jakim kierunku zmierza dzielnica? Czy wciąż żyjemy stereotypami czy czujemy się tutaj coraz bezpieczniej? Dalsza część artykułu poniżej.

Znajdujemy się w antykwariacie "Klub Bareja". Wiemy już, że ta nazwa nie jest przypadkowa. Wiemy też, że jest Pan kuzynem słynnego reżysera, twórcy m.in. kultowego Misia. Jakie ma Pan wspomnienia związane ze Stanisławem Bareją?

Mam sporo wspomnień z dzieciństwa związanych przede wszystkim z wieloma uroczystościami rodzinnymi. Nasze rodziny znały się i odwiedzały. Mówiłem do niego "wuju" albo "stryju". Bawiłem się z córką Stanisława, Kasią. Byliśmy w podobnym wieku, chodziliśmy razem do szkoły. Pamiętam, że był człowiekiem bardzo poważnym. Ciepłym, serdecznym, bardzo miłym w gronie rodzinnym, ale jednocześnie niezwykle poważnym, kiedy przychodziło do rozmów rodziców o sytuacji w kraju. Bardzo rzeczowo mówił o polityce.

Oglądaliście wspólnie jego filmy?
Nie (śmiech). Przyznam szczerze, że o filmach w ogóle nie było mowy. Pracę zostawiało się za drzwiami.
Stanisław Bareja mieszkał na Mokotowie, podobnie jak teraz Pan. Ale jest też mocno związany z Pragą-Północ...
W takich sytuacjach zazwyczaj działa przypadek. Szukałem miejsca na swój antykwariat. Czegoś niezwykłego. Czegoś, co nie przypominałoby blokowiska, w którym się wychowałem. Okazało się, że mój kolega, który prowadził na Pradze galerię, zrezygnował z interesu. Objąłem więc po nim ten lokal.

Zobaczcie też:

Antykwariat Klub Bareja. Na Pradze-Północ przeniesiemy się do świata PRL

Antykwariat Klub Bareja. Na Pradze-Północ przeniesiemy się d...

Jakie ma Pan pierwsze wspomnienia związane z tą dzielnicą?

Jeszcze z dzieciństwa. Chociażby wyprawy koleją do Marek, bo tu na Pradze była stacja przesiadkowa. Z rodzicami często przyjeżdżaliśmy na Bazar Różyckiego albo do domu handlowego na ul. Jagiellońskiej. Nie mieliśmy tu żadnej rodziny. Ul. Stalową omijaliśmy szerokim łukiem. Rodzice tłumaczyli mi, że tę część Pragi należy omijać. Szczególnie po zmroku. Kilka lat później, w latach 70-tych odwiedzałem w tej dzielnicy moich kolegów. Pamiętam wielką biedę, specyficzny klimat tego miejsca. Kamienicę, gdzie nadal była jedna toaleta na górze, albo na podwórku. W mieszkaniach tylko kran z zimną wodą i żadnego centralnego ogrzewania.

Od tamtej pory wiele się zmieniło. Czy Pan jest zadowolony z kierunku, jaki obrała Praga-Północ? Z tego jak się rozwija?

Trudno nie być zadowolonym, bo zmiany są widoczne. Wiele kamienic jest rewitalizowanych, jest jakaś koncepcja architektoniczno-urbanistyczna. Niestety, nadal nie ma odpowiedzi na pytanie: co w tej dzielnicy ma się znajdować. Ja jestem związany z Nową Pragą, która trochę różni się- i kulturowo i krajobrazowo - od innych części tej dzielnicy. Brakuje mi ogólnej koncepcji tego, co ma w przyszłości tutaj się znajdować. Najpierw trzeba byłoby zastanowić się jaki charakter ma mieć to miejsce. Czy ma być to część dzielnicy- sypialni jak np. miasteczko Wilanów czy też dzielnica usługowa małych warsztatów rzemieślniczych. A może dzielnica, gdzie byłoby znajdowałoby się wiele salonów kosmetycznych, salonów piękności? Takich zakładów w końcu też jest multum.
Dopiero do tego można dodać zabudowę, cały wystój ulicy: pasaże, skwery, zieleń miejską itd.

Nie wykorzystujemy całego potencjału Pragi-Północ?

Nowa Praga zaczęła być modna. Dwukierunkowo. Po pierwsze zawdzięcza popularność przez swoją niechlubną przeszłość. Pielęgnowana jest dodatkowo przez biura turystyczne, które wmawiają nam, że zbrodnia czyha tutaj w każdej bramie. Że mieszkają tutaj same szumowiny społeczne. Taka wycieczka na Pragę ma więc przypominać wyprawę w kosmos czy na Mauritius (kraj we wschodniej Afryce - przyp red.), gdzie dookoła są sami dziwni obcokrajowcy w pióropuszach. To czarny PR tej dzielnicy na potrzeby lokalne. Ale poza tym potrzebujemy zmian. Białego PR. Pomysłu czy ta część dzielnicy miałaby odpowiadać np. Staremu Miastu po drugiej stronie Wisły. A może władze dzielnicy miasta quasi centrum praskie ulokowałyby w okolicach ul. Ząbkowskiej czy ul. Brzeskiej?

Naprawdę wciąż pokutuje przekonanie, że jak na Pragę to tylko z gazem pieprzowym i koniecznie do zachodu słońca?
Coraz mniej, ale jednak. Padają pytania - "czy tutaj proszę pana jest bezpiecznie" albo po godzinie 18:00 "czy możemy dojść do tramwaju czy lepiej, abyśmy wezwali taksówkę".

Wróćmy do inwestycji. Centrum Praskie Koneser na Placu Konesera, już niedługo Centrum Kreatywności na ul. Targowej...przyciągną na Pragę Północ nieprzekonanych do tej dzielnicy?

Zobaczcie też:

To jest najpiękniejsza dzielnica Warszawy. Nie zaprzeczycie po obejrzeniu tych ujęć!

To jest najpiękniejsza dzielnica Warszawy. Nie zaprzeczycie po obejrzeniu tych ujęć! [ZDJĘCIA]

To jest najpiękniejsza dzielnica Warszawy. Nie zaprzeczycie ...

Każda tego typu inicjatywa jest fantastycznym pomysłem. Obawiam się jednak, że nieco spóźnionym. Można było połączyć te inwestycję, nie oddawać jedna po drugiej. Nurtuje mnie pytanie na ile będą one połączone z całą koncepcją dla tej dzielnicy, wkomponowane w całokształt.

Robi się tu też niezłe zagłębie klubowe, powstaje coraz więcej knajp...

Zdecydowanie. Nie tylko historia, ale i współczesność. Młodzież nie musi już uciekać na drygą stronę Wisły. Nikt już tu nie chce spelun, w których pito by do rana. Jest zapotrzebowanie na knajpy z klimatem.

Pozostaje jeszcze kwestia Bazaru Różyckiego. Jak wiemy, zgłosił się jego spadkobierca. Jakie będą dalsze losy tego historycznego miejsca?

To niekończąca się opowieść. Do takiej formy jak był w latach swojej świetności raczej nie zostanie przywrócony. A przywracanie go na siłę, sztucznie też nie ma sensu. Niewykluczone, że w ogóle się go pozbędą. Zobaczymy. Sprawy spadkowe potrafią ciągnąć się latami.

Na Pradze trochę się dzieje. Urodziny Pragi czy Otwarta Ząbkowska. Ale i Pan tworzy coś swojego...

Wraz z innymi antykwariatami na Nowej Pradze raz do roku organizujemy "Cuda Wianki". Gry miejskie, przejażdżki zabytkowymi samochodami i inne atrakcje przyciągają warszawiaków. I nie tylko. Impreza ma charakter otwarty i jest świetnym pretekstem do tego, aby poznać tę dzielnicę nieco lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto