Tomasz Gollob drugi na ślizgawce

Obfite opady deszcze sprawiły, że tor w Goeteborgu przypominał bardziej ślizgawkę i początkowo o wszystkim decydował przede wszystkim start oraz pole startowe. Pierwsze i czwarte pozwalały powalczyć o zwycięstwo, zaś pozostałe dwa skazywały na porażkę, choć bywały wyjątki. Na tej nawierzchni najlepiej spisywał się debiutujący w cyklu GP 39-letni zawodnik gospodarzy Magnus Zetterstroem. Po trzech startach popularny "Zorro" miał 8 punktów i był liderem.

- Rywale chcieli poznać tajemnicę, w jaki sposób przygotowałem swoje motocykle do tej trudnej nawierzchni, ale jej nie zdradziłem - śmiał się po zawodach Zetterstroem.

Potem sympatyczny Szwed, którego gorąco, mimo przenikliwego zimna, dopignowali kibice Trzech Koron, nie miał już tyle szczęścia i nie zobaczyliśmy go w finale.

Słabiej w pierwszej fazie zawodów spisywali się Polacy. Jarosław Hampel, drugi zawodnik turnieju GP w Lesznie, po trzech startach miał 4 punkty, o jeden więcej miał Rune Holta, a najlepszy z nich, Tomasz Gollob, zgromadził 6 "oczek". Wszyscy jednak zachowali szansę na awans do półfinału. Hampel zaprzepaścił ją w swoim ostatnim starcie, kiedy przyjechał do mety na końcu stawki, podobny, słaby wynik osiągnął Holta w 20. wyścigu, obaj ukończyli zawody z dorobkiem sześciu punktów i marzenia o awansie do finału prysły niczym mydlana bańka. Usprawiedliwieniem dla Holty może być jedynie to, że startował przeziębiony.

Na wysokości zadania, nie po raz pierwszy stanął jedynie Gollob, dla którego były to 120 zawody z cyklu Grand Prix. Drugi żużlowiec poprzedniego sezonu bez problemu awansował do najlepszej ósemki, i w półfinale nie dał szans swoim rywalom. Startując z zewnętrznego pola błyskawicznie ruszył do przodu pokazując plecy konkurentom. Na drugim miejscu do mety dojechał najlepszy po rundzie zasadniczej Hancock, a z drugiego półfinału awans wywalczyli Bjerre i Jonsson.

- Bardzo lubię startować z zewnętrznych pól, stąd moja decyzja - cieszył się później Gollob.

Polski żużlowiec manewr z półfinału próbował powtórzyć w decydującym wyścigu wieczoru, ale tym razem w osiągnięciu podobnego efektu przeszkodził mu, startujący z trzeciego pola, Hancock. Amerykanin przedłużył prostą i zmusił tym samym Golloba do zejścia do krawężnika. Polak przez moment prowadził, ale rozpędzony Bjerre zdołał go wyprzedzić i to on został "królem" Ullevi.

- Kenneth pokonał mnie moją własną bronią jadąc po zewnętrznej. Drugie miejsce jednak to bardzo dobry wynik, wróciłem do gry - cieszył się polski zawodnik.

- Jedziemy dalej - krzyknął do polskich kibiców, których w Goeteborgu jak zwykle nie zabrakło.

Wyniki Grand Prix Szwecji 1. Kenneth Bjerre (Dania) 20 (1,3,3,2,2,3,6), 2. Tomasz Gollob (Polska) 16 (1,2,3,1,2,3,4), 3. Andreas Jonsson (Szwecja) 12 (3,0,0,3,2,2,2), 4. Greg Hancock (USA) 14 (3,1,2,3,3,2,0), 5. Chris Holder (Australia) 11 (3,2,1,2,2,1), 6. Magnus Zetterstroem (Szwecja) 9 (2,3,3,0,0,1), 7. Emil Sajfutdinov (Rosja) 8 (0,3,2,0,3,0), 8. Nicki Pedersen (Dania) 8 (0,2,3,2,1, d), 9. Jason Crump (Australia) 7 (1,0,0,3,3), 10. Hans Andersen (Dania) 7 (3,1,0,3, w), 11. Rune Holta (Polska) 6 (2,3,0,1,0), 12. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 6 (1,1,1,0,3), 13. Jarosław Hampel (Polska) 6 (0,2,2,2,0), 14. Chris Harris (Anglia) 6 (2, u, 2,1,1), 15. Fredrik Lindgren (Szwecja) 4 (2,0,1,0,1), 16. Tai Woffinden (Anglia) 4 (0,1,1,1,1)

Klasyfikacja generalna po dwóch turniejach 1. Bjerre 30, 2. Crump 26, 3. Hampel 24, 4. Gollob 22, 5. Sajfutdinow 22, 6. Holder 10, 7. Hancock 19, 8. Jonsson 17, 9. Pedersen, 10. Holta 16, 11. Andersen 15, 12. Harris 14, 13. Zetterstroem 13, 14. Lindgren 12, 15. Janusz Kołodziej 12, 16, Lindbaeck 6, 17. Woffinden 5.

Kolejna Grand Prix odbędzie się 22 maja w Pradze.