Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Knapik towarzyszył podróżom warszawską komunikacją miejską. "Głos taki, że nie chciało się wysiadać"

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
Ten głos znał każdy, szczególnie w Warszawie. Tomasz Knapik towarzyszył podróżującym stołeczną komunikacją miejską od wielu lat. Czytał informacje dotyczące przystanków, ostrzegał przed wysiadaniem na jezdnię lub o tym, że za chwilę będzie koniec trasy. A od kilkunastu miesięcy przypominał o obowiązku zasłaniania nosa i ust.

Głos lektora Tomasz Knapika zna niemal każdy w kraju z przeróżnych filmów. Ponadto w 2008 roku Tomasz Knapik zaczął czytać komunikaty w pojazdach komunikacji publicznej. Był to moment, gdy do Warszawy przyjechała pierwsza partia autobusów mających w specyfikacji wpisany system zapowiedzi głosowych.

"Urządzenia wprowadzały nową jakość, ale trzeba było jeszcze dobrać do nich głos, który stanie się charakterystyczny i będzie pozytywnie odbierany przez pasażerów" – przekazał Zarząd Transportu Miejskiego.
Przedstawiciele ZTM zdecydowali, że wybiorą jednego z lektorów filmowych.

Okazało się, ze znany lektor zgodził się praktycznie od razu, pomimo tego, że praca, którą trzeba było wykonać, była tytaniczna.

"Na początek trzeba było nagrać kilka tysięcy komunikatów nic dziwnego, że zadanie zostało podzielone na kilka sesji. Umowa obejmowała też aktualizacje, bo na mapie warszawskiej komunikacji pojawiają się nowe linie i nowe przystanki, czasami trzeba też dogrywać komunikaty specjalne, jak choćby w czasie ograniczeń spowodowanych stanem epidemii" – wskazał ZTM.

Warszawa. Tomasz Knapik w komunikacji miejskiej

W samym 2020 roku Tomasz Knapik nagrał aż 156 zapowiedzi dla ZTM, a od początku tego roku – kolejnych 31. Ostatnią nagraną nazwą przystanku była "Wrzosowa".

Głos Pana Tomasza bez zwątpienia pasażerowie w Warszawie polubili od razu, a jak informuje ZTM, lektor sam doskonale czuł komunikację. Warto wspomnieć, że Tomasz Knapik wykładał na Wydziale Transportu Politechniki Warszawskiej.

Był niesłychanie charyzmatyczny, budził też respekt wyglądem. Dużo wymagał od studentów, ale zajęcia prowadził w sposób luźny. Wiele razy prosiliśmy go o anegdoty "z telewizji". Godził się na to, żartował i przytaczał opowieści z pracy w charakterze lektora. Jego głosu słuchało się go tak dobrze, że czasami wręcz ciężko było się skupić na tym, co mówi. Był związany z transportem nie tylko przez wydział, ale naprawdę się nim pasjonował. Wspominał, jak w czasach, gdy sam studiował i wszystkiego brakowało, podczas jazdy tramwajami wykręcało się żarówki – powiedział Artur Zając, Kierownik Sekcji Eksploatacji.

Głos Tomasz Knapika budził pozytywne skojarzenia.

Był wymagający, ale jeśli widział, że student się starał, to nie zrobił krzywdy. Taki podejściem motywował do pracy. Pamiętam, jak raz wyrwał mnie do odpowiedzi. Nie byłem mocny z elektrotechniki, ale przygotowałem się do kolokwium. Siedzieliśmy w kilka osób przy stole, panowała cisza. I nagle słyszę: "Szuba, proszę omówić transformator". Jeszcze w domu to powtarzałem, ale głos Tomasza Knapika i całe otoczenie zamurowały mnie całkowicie. Nie byłem w stanie nic z siebie wydusić. Pan Tomasz naprowadził mnie na temat i przy wsparciu innych studentów coś powiedziałem – opowiada Adam Szuba z Sekcji Rozkładów Jazdy.

Tomasz Knapik poza byciem wykładowcą i lektorem w telewizji i w ZTM pracował także w Polskim Radiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto