Tragiczna próba. Ostrze szpady trafiło w skroń. Joanna Turkowska walczy o życie. Muzycy zagrali charytatywny koncert dla aktorki

Aż 37 000 złotych udało się zebrać organizatorom Nadzwyczajnego Koncertu Charytatywnego, który 24 marca odbył się w Filharmonii Narodowej. Ponad tysiąc osób (m.in. członkowie rodziny i przyjaciele Joanny Turkowskiej, przedstawiciele świata kultury, sztuki i biznesu, melomani, wolontariusze, muzycy oraz pracownicy Filharmonii), które tego wieczoru przybyły do koncert, miało okazję wysłuchać utworów m.in. Giuseppe Verdiego, Leonarda Bernstaina, Georges’a Bizeta i Piotra Czajkowskiego w wykonaniu Orkiestry Filharmonii i Kwintetu Instrumentów Dętych Blaszanych, a także wziąć udział w aukcji charytatywnej.

Była to już kolejna edycja tego wyjątkowego dorocznego wydarzenia, podczas którego muzycy zbierają fundusze na pomoc najbardziej potrzebującym artystom. Tym razem na rzecz Joanny Turkowskiej, której karierę przerwał nieszczęśliwy wypadek.

Aktorka, wykładowca, tłumaczka, lektorka. Jak mówią przyjaciele, wulkan energii. Związana m.in. z Warszawską Szkołą Filmową, Państwową Akademią Muzyczną w Łodzi, Kinem Muranów, Muzeum Historii Żydów Polskich Polin i Narodową Galerią Sztuki Zachęta. Joanna Turkowska na scenie obecna jest od lat. Trudno zliczyć wszystkie projekty artystyczne, w które była zaangażowana - to m.in. dziesiątki spektakli teatralnych i produkcji telewizyjnych, w których przez lata mogliśmy ją oglądać, ale przede wszystkim długie godziny spędzone na próbach przedstawień studentów, bo właśnie nauczaniu młodych aktorów poświęcała większość swojego czasu. W jednej chwili to wszystko się zmieniło.

To była próba jak wiele innych. 9 czerwca ubiegłego roku Joanna Turkowska przygotowywała studentów Warszawskiej Szkoły Filmowej do spektaklu dyplomowego. Przyglądała się scenie, w której młodzi aktorzy mieli pojedynkować się na szpady. Jedna ze szpad rozpadła się, a jej oderwane od rękojeści ostrze trafiło aktorkę w skroń. Kobieta straciła przytomność i upadła. Mimo szybkiego udzielenia pomocy i dwóch poważnych operacji, które zaraz po wypadku przeszła w Szpitalu Bielańskim, Joanna Turkowska do dziś nie odzyskała przytomności.

Od dziewięciu miesięcy trwa walka o wybudzenie aktorki ze śpiączki i przywrócenie sprawności lewej strony ciała, która w wyniku wypadku została całkowicie sparaliżowana. - Początki leczenia były niezwykle trudne, a stan Joanny bardzo zły - mówią przyjaciele artystki. Jak jednak podkreślają, jej organizm jest bardzo silny - już kilka dni po operacji zaczęła samodzielnie oddychać, a w następnych tygodniach pojawiały się kolejne postępy.

– Po miesiącu od wypadku zaczęły pojawiać się impulsy w sparaliżowanych kończynach! Teraz jest coraz lepiej. Asia jest coraz bardziej aktywna, coraz częściej otwiera oczy! A to do niedawna było tylko w reakcji na bardzo silne bodźce – mówi Ewa Suda, siostra artystki

Pierwsze efekty dały przyjaciołom aktorki nadzieję i siłę, by walczyć o jej powrót do zdrowia. Jednak do tego, by odzyskała dawną sprawność i mogła powrócić do życia, jakie prowadziła przed wypadkiem, potrzebna jest dalsza profesjonalna opieka i długotrwała rehabilitacja. To z kolei wymaga dużego nakładu finansowego.

Od momentu wyjścia ze szpitala, Joanna Turkowska przebywa w specjalistycznych ośrodkach, m.in. w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie, gdzie jest rehabilitowana pod okiem najlepszych lekarzy i terapeutów. – Codziennie ma zapewnioną rehabilitację ruchową, a dodatkowo kilka razy w tygodniu masaże i rehabilitację polisensoryczną. Jej zmysły są dosłownie bombardowane, czym tylko się da! Zapachami, smakami, widokami, dźwiękami, dotykiem, terapią wzroku i logopedyczną. W tej walce potrzebna jest nie tylko siła woli. Potrzebne są także pieniądze. – mówi siostra aktorki.

Taka terapia wiąże się z ogromnymi kosztami. Miesiąc pobytu w ośrodku to wydatek rzędu 25 tys. złotych. Dlatego właśnie rodzina i przyjaciele aktorki postanowili zwrócić się o pomoc w zdobyciu funduszy na dalsze leczenie i rehabilitację. W zbiórkę zaangażowało się wiele osób związanych ze środowiskiem artystycznym.

Do akcji włączyły się liczne instytucje kulturalne, m.in. Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków i Filharmonia Narodowa, w której 24 marca odbył się Nadzwyczajny Koncert Charytatywny. W przerwie koncertu zorganizowano aukcję charytatywną, którą poprowadził aktor Paweł Burczyk.

To jest nieprawdopodobna energia. Podczas aukcji w zeszłym roku pusta kartka papieru była licytowana za 200 zł!

Co można było wylicytować? Dary na aukcję przekazali słynni artyści i wiele instytucji kulturalnych. Licytowano m.in. dzieła sztuki, biżuteria, należący do Bogusława Lindy zestaw kowbojski, pobyty w hotelach, vouchery do restauracji, a nawet masaż dźwiękowy misami tybetańskimi. Na uczestników czekały również lekcja tańca z choreografem „Tańca z gwiazdami” i zaproszenie do spędzenia dnia w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta i przyjrzenia się jej pracy od kulis.

Z licytacji udało się zebrać 23 350 zł. Dzięki aukcji i zbieranym tego wieczoru w Filharmonii datkom, zgromadzono w sumie 37 000 zł, a kwota ta zostanie jeszcze powiększona o dochód ze sprzedaży biletów. Zebrane pieniądze zostaną w całości przeznaczone na pokrycie kosztów rehabilitacji artystki.

O pomoc dla aktorki apelowało wielu artystów, m.in. Zbigniew Hołdys, dawny wykładowca Joanny Turkowskiej. “Kochani, walczymy o przywrócenie do życia Joanny Turkowskiej, mojej b. studentki w Szkole Filmowej, wspaniałej edukatorki, aktorki, którą w nieszczęśliwy sposób uderzyło ostrze szpady podczas zajęć… Ciułamy na czas czekania w kolejce do Budzika. Proszę… Niech się wybudzi…” - czytamy we wpisie muzyka na Facebooku.

W serwisie siepomaga.pl prowadzona jest zbiórka na sfinansowanie półrocznego pobytu aktorki w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej i zakup sprzętu niezbędnego do terapii. Od września 2018 r. zebrano już ponad sto tysięcy złotych, ale do realizacji celu brakuje jeszcze 75 tys.

“Ona musi się obudzić! Joanna musi wrócić na scenę, na plan, na salę prób, na rower, na kajak, na szlaki Korony Gór Polskich, w Tatry, w Bieszczady, na Warmię, na Podlasie, na Pomorze i Kaszuby, do lasów, nad rzeki, nad jeziora, w góry i w miasta, do studentów, do tancerzy, do szamanów, do artystów - do roboty!” - piszą przyjaciele Joanny Turkowskiej.

Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ

Pomóc można również, przekazując 1 proc. podatku fundacji "Światło", pod opieką której przebywa Joanna Turkowska. Ważna jest każda złotówka.