Tramwaje bez torów raczej nie pojadą

Nierówne, na starych podkładach, wyrobione, zniszczone, wiecznie naprawiane - takie są w naszym mieście torowiska tramwajowe. Nie trzeba być ekspertem, by to zauważyć czy poczuć. - Widać, że są nierówne, pofalowane. I na niektórych odcinkach bardziej rzuca. Na ul. Chrobrego na przykład - mówi pasażer Adam Jelak. Kierowca Piotr Czelbiński dorzuca: - Szyny na Warszawskiej to tor przeszkód. Nie można na nie nawet wjechać, ale może i dobrze, bo jeszcze by się urwało koło.W katastrofalnym stanie są też te odcinki, które nie biegną ulicami. W sprawie fatalnej jakości torowisk Miejski Zakład Komunikacji bił na alarm równo rok temu. Przedstawiona przez przewoźnika lista potrzeb była bardzo konkretna (patrz ramka). I rozległa: wskazywała, że w latach 2011 - 2013 należy zająć się wymianą torowisk, a potem skupić na wymianie taboru.Co zrobiono od czasu wybuchu wielkiej dyskusji? Sprawdziliśmy: niemal nic. Bo ciężko za poważne remonty, które winno finansować miasto, brać drobne prace, jakie w większości robiła swoimi siłami firma przewozowa (szczegóły w ramce). Kwalifikują się one jako roboty ratunkowe, a nie solidne remonty za miliony, jakich potrzeba, by torowiska się nie rozleciały.Wyjątkiem będzie przetarg na remont odcinka ul. Warszawskiej od ul. Szpitalnej do muzeum, który miasto ogłosi w przyszłym tygodniu. Ma to być kapitalna modernizacja, z wymianą torowiska i podkładów (czyli standard taki, jaki mamy na odcinku od katedry do Urzędu Miasta). - Realizację przewidujemy w drugiej połowie tego roku. W budżecie na ten cel mamy 2,9 mln zł - mówi rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.Innych poważnych robót w planach urzędników (bo torowiska podlegają teraz miastu, a nie MZK) na ten rok nie widać. Będą jedynie na papierze: trwa opracowywanie remontu ul. Kostrzyńskiej. Tutaj też będzie remont trakcji i torowiska. Remont z nazwy, bo tak naprawdę trasa dla tramwajów zostanie zbudowana od nowa. Z finałem w 2016 r.To oznacza, że na pewno nie zdążymy do końca 2013 r. ze wszystkimi pilnymi naprawami, jak proponował rok temu MZK. Co w związku z tym? - Katastrofy nie będzie. Trzeba jednak liczyć się z tym, że pozostałe z wymagających przebudowy tras będą wymagały częstszych prac ratunkowych. To może też oznaczać chwilowe wyłączenia fragmentów tras z ruchu czy obniżenie dopuszczalnej prędkości tramwajów. Dobrze jednak, że w ogóle sprawa komunikacji została wywołana - komentuje szef MZK Roman Maksymiak. Bardzo liczy on na remont ul. Kostrzyńskiej. - To najważniejszy odcinek sieci, bo pozwalający na dojazd i wyjazd na trasy z zajezdni. Cieszę się, że po latach planowania i zapowiedzi doczekamy się w końcu jego modernizacji - dodaje dyr. Maksymiak.Czy i na jakie odcinki jeszcze znajdą się pieniądze? W tym roku - na żaden inne, bo nie ma takich zapisów w budżecie. W 2013 r.? Dowiemy się jesienią, gdy będzie układany kolejny plan finansowy.CO TRZEBA JESZCZE ZROBIĆ* odcinek ul. Kostrzyńskiej od pętli do placu Słonecznego; koszt: ponad 14 mln zł (inwestycja ma być częścią wielkiej modernizacji ul. Kostrzyńskiej)* odcinek na ul. Sikorskiego od ul. Jancarza do katedry; koszt: 13 mln zł* odcinek w ul. Chrobrego - do ul. Borowskiego; koszt 10 mln zł* torowisko w ul. Warszawskiej; koszt 9 mln zł