Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trudne sprawy w wersji light

Marta Wróbel
"Traktat o rzeczach codziennych. Sex & gender". Wydawnictwo Atut 2009, cena 20 zł
"Traktat o rzeczach codziennych. Sex & gender". Wydawnictwo Atut 2009, cena 20 zł FOT. WYDAWNICTWO ATUT, TOMASZ HOŁOD, PAWEŁ RELIKOWSKI
W "Traktacie o rzeczach codziennych. Sex & gender" wrocławianie wzięli pod lupę stereotypy

"Jesteś kobietą? Jesteś mężczyzną? Od tego zależy twoja codzienność" - to tekst z jednej z pierwszych stron książeczki "Traktat o rzeczach codziennych. Sex & gender". Obok widnieje rysunek uprawiającej seks pary z podpisem "Macho ciacho" . Dalej jest jeszcze ciekawiej. Na trzydziestu pięciu stronach mamy zderzenie kobiecości i męskości z podpisem "Wojna i pokój" czy rysunek, naigrawający się ze stereotypów płci z podpisem "On rycerz, ona ryczy".

Dr Aldona Wiktorska-Święcka, adiunkt w Instytucie Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego, wraz z grafikiem i malarzem Tomaszem Jakubem Sysłą po raz drugi połączyli siły. Wcześniej stworzyli wspólnie "Traktat o rzeczach codziennych. Demokracja", w którym przyjrzeli się władzy w Polsce po 1989 r.
Teraz, znów w bardzo wdzięczny sposób, bez zbędnego zadęcia, rozprawili się z takimi pojęciami, jak "seksizm", "równość" i "tożsamość". Autorka posiłkuje się funkcjonującymi w świadomości społecznej powiedzeniami "jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije" czy "chłopaki nie płaczą" i "męska decyzja", a Sysło wszystko to ozdabia swoją charakterystyczną kreską. Dowiemy się też, kiedy mężczyzna jest macho, a kobieta królową.

Bez obaw, obyło się bez moralizowania. Pięknie opracowana, w czarno-biało-czerwonej szacie graficznej, książeczka bawi i skłania do dyskusji, choćby na temat tego, czy mężczyźni rzeczywiście są z Marsa, a kobiety z Wenus i dlaczego niektóre ogłoszenia o pracę wymagają osób wyłącznie jednej płci ("Zatrudnimy kucharza", "Zatrudnimy sprzątające panie").

Takie było zresztą zamierzenie autorów. Zaletą "Traktatu..." jest także to, że można otworzyć go na dowolnej stronie i nie zgubimy wątku, bo na każdej jest opisane inne zagadnienie.

Propozycja wrocławskich autorów jest idealna na szkolne lekcje wychowania seksualnego. Zamiast przewlekłych naukowych rozpraw i feministycznych traktatów, mamy pozycję, która opisuje rzeczy trudne w prosty sposób. To mądra, lekko napisana książka.

Co wyniknęło z burzy mózgów, czyli lekki traktat o kobiecości i męskości

Tomasz Jakub Sysło, autor rysunków
Dla mnie bycie facetem w czasach uniseksualnych, metroseksualnych, to przede wszystkim posiadanie działającego mózgu, korzystanie z niego. Trzeba mieć bezpieczny zapas testosteronu. Nie trzeba mieć BMW i wielkiego łańcucha na szyi. Szacunek dla każdego istnienia przed wszystkim.
Lubię wyzwania, zilustrować tak trudny temat, jakim jest sex & gender, było piękną sprawą: proste kreski, celne w swym wyrazie i przekazie. Rysunki można, oczywiście, kolorować. Narysowałbym nawet je mocniej, by dotrzeć głębiej do świadomości płci pięknej. Rysunek w "Traktacie...", zatytułowany "Najważniejszy punkt na ziemi?", miał jeszcze dopisek: "punk G". Te książeczki powinny leżeć w każdym zakładzie fryzjerskim i u każdego ginekologa. Lektura obowiązkowa dla gimnazjalistek, gimnazjalistów i licealistek, licealistów oraz ich nauczycielek i nauczycieli. Warto mieć świadomość sex & gender.

dr Aldona Wiktorska-Święcka, autorka tekstów
Dla mnie bycie kobietą to możliwość wolności i samorealizacji, których czasem mi brakuje. Tą książką chciałam rozprawić się ze stereotypami dotyczącymi kobiecości i męskości. Ktoś stwierdził, że "Traktatem o rzeczach codziennych. Sex & gender" możemy uczyć o płci i seksie przedszkolaków. Nie posunęłabym się tak daleko, ale mam nadzieję, że książka sprowokuje do dyskusji na temat płci. Mam nadzieję, że nie zanudzi nikogo dzięki swej lekkiej konwencji. Teksty w książce to wynik burzy mózgów ze studentami europeistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Oni pomogli mi zdefiniować pojęcia "równości" czy "seksizmu" własnymi słowami.
Rysunki, które mają się znaleźć w książce, też wybieraliśmy wspólnie ze studentami, stąd kwadrat zakrywający narządy płciowe kobiety i mężczyzny w "Macho ciacho", ilustrującym definicję pojęcia "seks". Stwierdziłam, że w tajemnicy tkwi piękno i lepiej za wiele nie odsłaniać.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto