Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzy ofiary świńskiej grypy w Stargardzie. Bądźmy ostrożni!

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
grzegorz drążek
Dwie kobiety i noworodek zmarły z powodu świńskiej grypy. W szpitalu wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin. Ludzie go łamią. W mieście panuje nerwowa atmosfera.

W stargardzkim szpitalu zmarła 22-letnia kobieta. Do szpitala zgłosiła się, bo źle się czuła. Była w 34 tygodniu ciąży. Badania potwierdziły, że jest chora na świńską grypę. Trafiła z oddziału ginekologicznego na oddział intensywnej terapii. Lekarze wywołali u kobiety poród. Po narodzinach dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Szczecinie. Noworodek miał zapalenie mięśnia sercowego. Nie udało się uratować mu życia. Nie przeżyła także jego matka. W kolejnym dniu świńska grypa zabiła 25-letnią kobietę. Też trafiła do stargardzkiego szpitala z objawami tej choroby. Ze szpitalnego oddziału ratunkowego została zabrana na oddział intensywnej terapii. Jej życia także nie udało się uratować. W szpitalu w Stargardzie wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin. Przed wejściem wywieszono informację o tym. Napisano, że zakaz obowiązuje z powodu infekcji grypowych.
– Wprowadziliśmy w szpitalu reżim epidemiologiczny – mówi dr Elżbieta Kasprzak, zastępca dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Stargardzie. – Mieliśmy spotkanie z sanepidem i wykonujemy jego zalecenia. Obie kobiety nie miały ze sobą styczności w szpitalu. Jak ustalono, mało prawdopodobne jest, by miały ze sobą styczność poza szpitalem.
– Nie były z tego samego środowiska – mówi Jacek Paczewski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Stargardzie.
W mieście zrobiła się nerwowa atmosfera. Ludzie przekazują sobie informacje na temat zagrożenia wirusem A/H1N1. Ale osoby, które chcą odwiedzić bliskich w stargardzkim szpitalu, nie chcą z tego rezygnować i starają się wejść.
– Wiem, że jest problem z grypą, ale przecież nie mogę z tego powodu zrezygnować z odwiedzin bliskiej mi osoby, która jest w szpitalu – powiedziała nam jedna z mieszkanek.
– Nie można przesadzać, bo jakby wszystko brać na serio, to w ogóle nie powinno się wychodzić z domu – usłyszeliśmy od innej osoby. – Trzeba wierzyć, że szpital zrobił wszystko, by zminimalizować zagrożenie.
Pracownicy sanepidu apelują o spokojne podejście do tematu, ale nie ukrywają, że problem jest. Wirus ten łatwo się rozprzestrzenia, można się zarazić podczas rozmowy z chorym. Jak mówi inspektor sanitarny, mieszkańcy powinni pamiętać o zabezpieczaniu się przed chorobą. Apeluje do mieszkańców o przestrzeganie zakazu odwiedzin w szpitalu. Namawia też do szczepień przeciwko wirusowi grypy A/H1N1 i do tego, by pamiętać o podstawowych zasadach higieny.
– W naszej stacji mamy pięćdziesiąt dawek szczepionki przeciwko temu wirusowi – mówi Jacek Paczewski. – Są też w aptekach. Jeśli nawet szczepionka nie uchroni nas przed zachorowaniem, to ograniczy skutki choroby. Nie można też zapominać o takich sprawach jak używanie chusteczek jednorazowych, mycie rąk, unikanie skupisk ludzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto